Małgorzata Wassermann: komisja śledcza ds. Amber Gold zacznie prace od września
• Wassermann: merytoryczne prace komisji ws. afery Amber Gold ruszą od września
• Powodem jest obszerność materiału dotyczącego afery
• Małgorzata Wassermann ma przewodniczyć sejmowej komisji śledczej w tej sprawie
• Komisja będzie liczyć 9 członków
19.07.2016 | aktual.: 19.07.2016 13:06
- Materiał dotyczący sprawy Amber Gold jest na tyle obszerny, że merytoryczne prace komisji śledczej do zbadania tej afery ruszą dopiero we wrześniu - poinformowała we wtorek posłanka PiS Małgorzata Wassermann, która ma przewodniczyć sejmowej komisji śledczej.
We wtorek przed południem sprawą powołania sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold zajęła się sejmowa Komisja Ustawodawcza - pierwsze czytanie projektu odpowiedniej uchwały odbyło się w Sejmie 6 lipca. Komisja ustawodawcza opowiedziała się za tym, by komisja śledcza liczyła 9 członków. Po południu na forum Sejmu ma odbyć się drugie czytanie projektu uchwały. Głosowanie, w którym posłowie podejmą decyzję ws. powołania tej komisji śledczej odbędzie się prawdopodobnie we wtorek wieczorem.
Podczas konferencji prasowej w Sejmie, która odbyła się przed posiedzeniem Komisji Ustawodawczej, Wassermann wyraziła nadzieję, że jeszcze we wtorek dojdzie do powołania komisji śledczej. Po tym, gdy Sejm zdecyduje ws. powołania komisji, kluby będą miały termin - określony przez Prezydium Sejmu - na zgłoszenie kandydatów na członków komisji. Następnie Sejm wybierze skład osobowy komisji.
Komisja śledcza ds. Amber Gold ma liczyć 9 członków
Wassermann zapowiedziała, że "każdy klub będzie miał swojego przedstawiciela w komisji śledczej"
Wasserman pytana przez dziennikarzy, ilu członków ma liczyć komisja, stwierdziła, że decyzja w tej sprawie zostanie podjęta podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Ustawodawczej. - Doświadczenie moje kilkumiesięczne w parlamencie uczy, że czym mniejszy skład, tym większa szansa na merytoryczną pracę - dodała.
W projekcie uchwały ws. powołania komisji śledczej ds. Amber Gold, którą złożył PiS, zapisano, że komisja ma liczyć 9 członków - oznaczałoby to, że przedstawicieli w komisji nie miałyby kluby Nowoczesnej i PSL. PiS zapowiadał później, że zaproponuje, by komisja śledcza liczyła 11 posłów reprezentujących wszystkie kluby - w takiej sytuacji klub PiS miałby sześciu przedstawicieli, PO - dwóch, a Kukiz'15, Nowoczesna i PSL - po jednym pośle. Ostatecznie jednak Komisja Ustawodawcza odrzuciła we wtorek poprawkę zgłoszoną przez PO, by skład komisji liczył 11 osób. Tym samym opowiedziała się za 9-osobowym składem, Wassermann powiedziała dziennikarzom, że każdy klub będzie miał swego przedstawiciela w komisji.
Wassermann była też pytana, czy na obecnym posiedzeniu Sejmu (rozpoczęło się we wtorek i potrwa do piątku) posłowie wybiorą skład komisji śledczej. W jej ocenie jest "spora szansa", by w najbliższy piątek w bloku głosowań przyjąć uchwałę dotyczącą składu komisji śledczej.
Wassermann: merytorycznie jesteśmy gotowi
Przyszła szefowa sejmowej komisji śledczej powiedziała, że kiedy będzie już znany skład komisji, zwróci się do poszczególnych instytucji o odpowiednią dokumentację dotyczącą sprawy Amber Gold. "Po tym jak ta dokumentacja wpłynie, wyobrażam sobie, że członkowie komisji będą mieć czas na zapoznanie się z treścią tych dokumentów i zaczniemy podejmować decyzje, co do tego jakie osoby będziemy wzywać (przed komisję)" - powiedziała posłanka PiS.
- Wszystko na to wskazuje, że merytorycznie jesteśmy w stanie ruszyć (z pracami komisji - PAP) dopiero we wrześniu - oceniła Wassermann. Zastrzegła przy tym, że "nie znaczy to, że osoby, które będą powołane w skład komisji, nie będą mogły zapoznawać się wcześniej z informacjami powszechnie dostępnymi na dzień dzisiejszy".
Posłanka PiS zaznaczyła jednocześnie, że przewodniczący Rady Europejskiej i b. premier Donald Tusk "na pewno nie będzie pierwszą osobą", którą przesłucha komisja. - Nigdy, w żadnej swojej wypowiedzi, nie powiedziałam, że Donald Tusk będzie jedną z pierwszych lub pierwszą osobą przesłuchaną przez komisję - podkreśliła Wassermann.
Dodała, że członkowie komisji wspólnie zdecydują, "jaka instytucja będzie badana jako pierwsza". - Na pewno najpierw będą badane dokumenty z tej instytucji, a potem osoby, które wtedy podejmowały w tej instytucji decyzje. Taki będzie model naszej pracy - powiedziała.
"Część posiedzeń komisji śledczej zamknięta dla mediów"
Na swej porannej konferencji Wassermann przyznała, że część posiedzeń komisji śledczej będzie zamknięta dla mediów. - Na pewno część posiedzeń będzie z wyłączeniem jawności, co się bierze z tego, że część materiału jest klauzulowana i to jest naturalne, że w tym zakresie posiedzenia muszą odbywać się przy drzwiach zamkniętych - stwierdziła.
W projekcie uchwały dotyczącej powołania komisji śledczej zapisano, że ma ona zbadać i ocenić prawidłowość i legalność działań podejmowanych wobec Amber Gold przez: rząd, szczególności ministrów finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych.
Komisja miałby zbadać też działania jakie podejmowali w sprawie spółki: prezes UOKiK, Generalny Inspektor Informacji Finansowej, prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefów ABW i CBA oraz Komendanta Głównego Policji i podległych im funkcjonariuszy publicznych.
Podejrzenia "prania pieniędzy" przez Amber Gold
W maju 2012 r. Bank Gospodarki Żywnościowej zawiadomił ABW o podejrzeniu "prania pieniędzy" przez Amber Gold. W połowie czerwca zawiadomienie to ABW przekazała Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku. Głośno o Amber Gold zrobiło się w lipcu 2012 r., kiedy kłopoty finansowe zaczęły mieć linie lotnicze OLT Express, których właścicielem była Amber Gold - zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika, a po jakimś czasie spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze.
13 sierpnia 2012 r. Amber Gold ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Pierwszy zarzut oszustwa znacznej wartości wraz z wnioskiem o areszt wobec szefa Amber Gold Marcina P. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła pod koniec sierpnia 2012 r. Od 21 marca przed gdańskim sądem trwa proces b. prezesa Amber Gold Marcina P. i jego żony Katarzyny P.