Magdalena Środa o nowym wiceministrze. "Być może stanie się ulubieńcem Moniki Olejnik"
Adam Andruszkiewicz zostanie wiceministrem cyfryzacji - ta wiadomość spadła jak grom z jasnego nieba. Zarówno politycy i internauci podkreślali, że nie wierzą w tę zmianę w rządzie. Magdalena Środa też to skomentowała. Nie omieszkała skrytykować prezydenta, premiera i prezesa PiS.
Nie powinniśmy łatwo się przyzwyczajać - to główny wniosek z najnowszego wpisu Magdaleny Środy. Post poza tym, że jest refleksją, zawiera sporo surowych ocen polityków.
Etyk rozpoczęła wpis od skomentowania informacji o tym, że Adam Andruszkiewicz będzie członkiem rządu. "To zapewne nagroda za dobrze zorganizowany marsz nacjonalistów, którym szczyci się Duda (jakoś nie mogę nazywać go prezydentem)" - napisała. Twierdzi, że nowy wiceminister cyfryzacji za kilka lat "będzie chodził po salonach, stanowiąc ozdobę towarzyską politycznych elit, niekoniecznie prawicowych. Być może stanie się też faworytem Moniki Olejnik, która ma słabość do osobowości autorytarnych?".
Środa do ulubieńców Olejnik, który jest jej zdaniem jednocześnie "ulubieńcem wszystkich", zalicza Romana Giertycha. Środa przypomina, że założył Młodzież Wszechpolską. "Wprowadził to nacjonalistyczne ugrupowanie do parlamentu, upodmiotowił je, rozhuśtał i nauczył roszczeniowości. A teraz przebrał się w skórę liberalnej owcy i skutecznie uwodzi politycznych celebrytów. Z jego prawnych i gwiazdorskich usług korzystają chyba wszyscy 'ważni', tak jakby były jedynym adwokatem i jedynym komentatorem w mieście. A może to taka moda? 'Tylko Gucci! Tylko Giertych!'" - napisała.
Później na tapet wzięła Jacka Międlara. "Wychowanek i funkcjonariusz Kościoła katolickiego były ksiądz, chorobliwy nacjonalista, którego hierarchowie przenosili niegdyś, niczym pedofila, z parafii na parafię, dziś wydaje autobiografię, w której opluwa nienawiścią cały świat" - oceniła.
Jej zdaniem przywykliśmy do tego, że "nacjonalizm przylgnął do Kościoła", a "większość rządowych instytucji edukacyjnych, prawnych i ekonomicznych cofa Polskę do XIX wieku".
"Autorytaryzm Kaczyńskiego, cynizm Morawieckiego i śmieszność Dudy"
- Polska stoi na martyrologii, patriotyzmie, węglu i Maryi. Jak niegdyś. Sądy będą wkrótce bezpośrednio zależne od Wielkiego Inkwizytora w wydaniu PiS. Czyli śmieszno i straszno zarazem. Przywykamy do tego. Pomału przywykniemy do nacjonalistów w rządzie, w mediach, na okładkach pism - dodała Środa.
Oberwało się politykom. - W ciągu ostatniego roku przywykliśmy też do autorytaryzmu Kaczyńskiego. Dziś, w kontekście cynizmu Morawieckiego, wydaje się on nawet trącić sentymentalną myszką, zwłaszcza, że prezes starzeje się i wzbudza coraz więcej politowania swoim kompletnym oderwaniem od nowoczesnego świata. Przywykliśmy do bezkonkurencyjnego oportunizmu i nieśmiesznej śmieszności prezydenta Dudy, a nawet do tego horrendum, którym jest pracujący pod batutą pisowskich marszałków parlament - podkreśliła.
Na koniec życzyła internautom "kontrolowania nawyków".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl