To przez Suskiego? Prezenterka TVP zirytowana
Magdalena Ogórek, pracownica telewizji rządowej, a wcześniej m.in. kandydatka lewicy na prezydenta, odniosła do ostatnich doniesień na swój temat. Ogórek wyjaśniła w mediach społecznościowych, że w jesiennych wyborach nie będzie startować.
Listy kandydatów obozu Prawa i Sprawiedliwości (podobnie jak program) nadal nie zostały przedstawione opinii publicznej, a ostatnie doniesienia pokazują, że wybór nazwisk nie odbywa się bez problemów i tarć. Marek Suski w "Grze o głosy" - wspólnym programie Wirtualnej Polski i Radia ZET zapowiedział, że listy poznamy w najbliższych dniach.
Magdalena Ogórek na liście PiS? Suski odpowiada
- Nie zakładaliśmy wyścigu na ogłaszanie listy. Dopiero w ubiegłym tygodniu żeśmy je konstruowali. Kiedy je ogłosimy, to już zależy od tego, kiedy prezes zwoła komitet polityczny, który będzie te listy zatwierdzał - tłumaczył. Suski pytany był o nazwiska osób, które padają w kuluarach, a wśród nich Magdalena Ogórek, choć ta już wcześniej zaprzeczała.
"Gra o głosy" - Marek Suski. Zobacz cały program:
Marek Suski w "Grze o głosy" stwierdził, że nie miałby nic przeciwko, gdyby kandydować chciała Magdalena Ogórek.
Wszystko wskazuje, że wiele osób uznało jednak te słowa za potwierdzenie startu pracownicy TVP z listy PiS w nadchodzących wyborach do Sejmu i Senatu. Jak przekazała bowiem Ogórek we wpisie w mediach społecznościowych, pytań było bez liku.
"Szanowni Państwo, chciałabym spokojnie spędzić jedyny wolny w tym miesiącu dzień, a ponieważ non stop dzwoni telefon, zatem raz jeszcze jasno i stanowczo oznajmiam: nie kandyduję" - napisała Magdalena Ogórek na platformie X, podkreślając ostatnie słowa. Mimo tego tonu, życzyła również wszystkim dobrego dnia.
Jej komentarz spotkał się z szeregiem reakcji, wśród których można znaleźć m.in. uwagi o różnicach w zarobkach gwiazd TVP i parlamentarzystów.
O Magdalenie Ogórek głośno jest w ostatnich dniach również z innego powodu. Jak ustaliły serwisy OKO.press i FRONTSTORY.PL, fundacja prezenterki buduje prywatne muzeum m.in. za pieniądze Fundacji Lotos, finansowanej przez państwową spółkę. Muzeum poświęcone utraconym dziełom sztuki powstać ma w Sulisławicach na Dolnym Śląsku.