Telefon do Putina. Mocne słowa Macrona

- Rosyjskie ataki na cywilną infrastrukturę w Ukrainie są zbrodniami wojennymi i nie mogą pozostać bezkarne - podkreślił w mocnych słowach prezydent Francji Emmanuel Macron. Zapowiedział, że zamierza skontaktować się telefonicznie z Władimirem Putinem.

.
.
Źródło zdjęć: © East News | MIKHAIL KLIMENTYEV

24.11.2022 | aktual.: 24.11.2022 06:45

- Dzisiaj (w środę - red.) miały miejsce ataki rakietowe na Ukrainę, na skutek których znaczna część kraju została pozbawiona wody i prądu (...). Każde uderzenie w cywilną infrastrukturę jest zbrodnią wojenną i nie może pozostać bez kary - podkreślił francuski prezydent.

Jak podało w środę ukraińskie ministerstwo energetyki, w efekcie środowego ostrzału większość mieszkańców kraju została pozbawiona dostaw prądu. Uszkodzone zostały również obiekty przesyłu energii.

- Rosyjska strategia polega na tym, aby złamać ukraiński naród - powiedział Macron.

Zobacz też: Rosja dąży do kryzysu humanitarnego. Ekspert z ONZ o odbudowie Ukrainy

Prezydent Francji poinformował, że w najbliższych dniach zamierza skontaktować się telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, by porozmawiać z nim m.in. o sprawie zachowania bezpieczeństwa Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.

Barbarzyński atak Rosji

Zmasowany atak Rosji doprowadził w środę do tymczasowego wstrzymania produkcji prądu we wszystkich elektrowniach atomowych oraz większości elektrowni cieplnych i wodnych w Ukrainie. Rosjanie uszkodzili też obiekty przesyłu energii.

Wojska Putina od początku października atakują infrastrukturę krytyczną Ukrainy za pomocą rakiet i dronów. W wyniku zmasowanych ataków, mniej więcej połowa systemu energetycznego Ukrainy została wyłączona z użytkowania. Ukraińscy operatorzy energetyczni zmuszani są do planowego wyłączania prądu w całym kraju.

Moskwa otwarcie przyznaje, że system energetyczny Ukrainy jest jednym z jej głównych celów. Zgodnie z konwencjami genewskimi atakowanie ważnej infrastruktury publicznej jest zbrodnią wojenną - przypomina portal Kyiv Independent.

Czytaj też:

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie