"Z dala od Putina". Zgrzyt też z Ławrowem
Zdjęcia i nagrania ze "szczytu" Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym w Erywaniu wywołują wiele komentarzy. Wszystko za sprawą zachowania przywódców państw zależnych od Rosji wobec Władimira Putina. Podobnie komentowane są ujęcia z Siergiejem Ławrowem.
23.11.2022 | aktual.: 23.11.2022 21:56
Spotkanie przywódców Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (należą do niej Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja i Tadżykistan) zwołano w Erywaniu. - Sojusz Północnoatlantycki ostatecznie skonsolidował się w antyrosyjskim i antybiałoruskim kursie - mówił na spotkaniu Aleksander Łukaszenka.
"Z dala od Putina. Może krew kapie mu z rąk?"
Jednak w Ukrainie najwięcej emocji wzbudziły wspólne zdjęcia polityków, którzy zebrali się w stolicy Armenii.
"Wygląda na to, że starają się trzymać z dala od Putina. Może krew kapie mu z rąk?" - napisał w mediach społecznościowych doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Geraszczenko.
"Cóż, odważnie jest zrobić pół kroku w tył..." - zauważył Geraszczenko. Do tweeta załączył nagranie, na którym widać zachowanie przywódców państw OUBZ podczas sesji dla fotoreporterów i stacji telewizyjnych.
Podobnie komentowane są nagrania z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem. W tym przypadku można sądzić, że Rosjanin postanowił nawet interweniować.
Rosyjskie media podają jednak, że podczas sesji fotograficznej Ławrowa miał zostać poproszony przez jedną z fotoreporterek o zmianę miejsca, aby odsłonić innych gości.
- Jeszcze czego, twoim zadaniem jest robić zdjęcia, a nie mówić, co mamy robić - odpowiedział Ławrow. Tego też mogła w rzeczywistości dotyczyć wymiana zdań z ministrem spraw zagranicznych Armenii Araratem Mirzoyanem.
"Rosja ma coraz mniej możliwości"
Na następne możliwe oznaki izolacji Rosji wskazywał w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski gen. Waldemar Skrzypczak. - Możliwości Rosji zdecydowanie maleją - mówił były dowódca wojska lądowych. Zdjęcia z Erywania pokazują, nie chodzi tylko o izolację w polityce międzynarodowej, jak było podczas niedawnego szczytu G20 na Bali.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ