Macierewicz zapytany przez dziennikarzy. Mówił o "braku dowodów"

- To jest taki zespół oszust, kłamstw, dezinformacji, jakich naprawdę dotychczas nie widziałem, poza okresem komunistycznym - powiedział w środę Antoni Macierewicz, odpowiadając na pytania dziennikarzy, dotyczące raportu z prac komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich.

Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Szef komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004-2024 gen. Jarosław Stróżyk przedstawił w środę pierwszy raport z jej prac. Poinformował on, że komisja m.in. złoży wniosek do prokuratury w sprawie możliwości dopuszczenia się przez byłego szefa MON Antoniego Macierewicza zdrady dyplomatycznej.

- To jest taki zespół oszust, kłamstw, dezinformacji, jakich naprawdę dotychczas nie widziałem, poza okresem komunistycznym - powiedział w środę Antoni Macierewicz.

Zapytany o to, czy wycofa się z życia publicznego i złoży mandat, odparł: - Ta sprawa jest sprawą decyzji pana prezydenta zgodną z tym, co działo się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat w walce o niepodległość.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie ma na to żadnych dowodów"

Na pytanie o to, dlaczego "kłamał przez tyle lat w wielu kwestiach ws. katastrofy smoleńskiej", Macierewicz przekazał, że "to wszystko jest nieprawdą, nie ma na to żadnych dowodów".

- To pan kłamie, podobnie jak redaktorzy Trybuny Ludu - odparł też chwilę potem.

Były szef MON powiedział również, że "nie obawia się niczego w ramach tej komunistycznej działalności, którą państwo teraz realizujecie".

Zapytany po raz kolejny o to, czy odejdzie z życia politycznego, stwierdził tylko, zwracając się do dziennikarza WP Patryka Michalskiego, nie odpowiadając na zadane pytanie: - Na szczęście pan nie jest w życiu politycznym.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (218)