Stróżyk: otoczenie Dudy ukrywa informacje o działaniach Macierewicza
- Otoczenie prezydenta ukrywa przed komisją informacje dotyczące działań szefa MON Antoniego Macierewicza - mówił gen. Jarosław Stróżyk - szef SKW i przewodniczący komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004-2024. Jak dodał, komisja dotychczas zidentyfikowała szereg działań, które wpisywała się w cele działań zagranicznych Rosji i Białorusi.
Gen. Stróżyk stwierdził, że wiele informacji jest ukrywanych. Wspominał też sytuację z lipca tego roku.
- Podczas służbowego spotkania zostałem zachęcony przez bardzo wysokiego szczebla urzędnika prezydenta o skierowanie pisma z komisji do pana prezydenta, bo "pan prezydent chętnie podzieli się informacjami o zaniechaniach modernizacyjnych w MON przez pana ministra Macierewicza" - mówił Stróżyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak - jak dodał - takiej informacji komisja nie otrzymała.
- Z całą pewnością pozwala to stwierdzić, że otoczenie prezydenta ukrywa przed komisją informacje dotyczące działań szefa MON Antoniego Macierewicza - dodał.
Dopytywany później przez dziennikarzy powiedział, że "z całą pewnością wiedza o jego (Macierewicza) działaniach jest w otoczeniu prezydenta, być może w BBN, jest zdeponowana w głowach lub w dokumentach".
Rosyjskie wpływy w Polsce
Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004-2024 jest organem pomocniczym premiera. Została powołana na mocy zarządzenia szefa rządu z 21 maja br. Na jej czele stoi szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Jarosław Stróżyk. W skład komisji wchodzi, oprócz przewodniczącego, 11 specjalistów zarekomendowanych przez premiera i szefów kluczowych w tej sprawie resortów.
Do tej pory odbyło się 38 spotkań komisji oraz powołanych przez nią zespołów problemowych.
Na konferencji w KPRM gen. Stróżyk podkreślił, że dotychczasowa praca komisji związana była z "analizą tysięcy stron", skierowaniem do ministerstw i innych instytucji "kilkuset pytań" oraz czytaniem prawie dwóch tysięcy odpowiedzi. - Z oczywistych względów analiza części z tych dokumentów wciąż trwa - powiedział.
Czytaj też:
Źródło: WP/PAP