Macierewicz przekroczył uprawnienia jako szef MON? Jest śledztwo prokuratury
Wydział do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie wszczął śledztwo ws. Antoniego Macierewicza. Chodzi o przekroczenie uprawnień przez szefa MON w czerwcu 2017 r. - Grozi mu do 10 lat więzienia - mówi Tomasz Piątek, autor książek o przeszłości Macierewicza.
25.04.2019 | aktual.: 25.04.2019 09:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O sprawie informuje "Gazeta Wyborcza", powołująca się na pismo, z którego wynika, że "w wydziale ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w dn. 4 kwietnia 2019 r. wszczęto śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień w czerwcu 2017 r. przez funkcjonariusza publicznego, Ministra Obrony Narodowej".
Potwierdza to Tomasz Piątek. - Chodzi o to, że (Antoni) Macierewicz doniósł na mnie do prokuratury wojskowej po tym, gdy opublikowałem pierwszą książkę o jego powiązaniach z Kremlem. Nie zarzucił mi zniesławienia, zarzucił przestępstwo terrorystyczne polegające na stosowaniu przemocy i gróźb wobec urzędnika państwowego - tłumaczy pisarz w rozmowie z "GW". Podkreślił, że to "zarzut wyssany z palca".
Piątek przypomina również, że po odejściu Macierewicza z rządu, złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez polityka. Według niego, były szef MON złożył fałszywe zawiadomienie o przestępstwie, nadużywając swojego stanowiska. - Za to grozi do 10 lat więzienia. To jest art. 231 Kodeksu karnego, paragraf 2. - podkreśla Tomasz Piątek.
Warto zaznaczyć, że początkowo prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Tomasz Piątek złożył zażalenie do sądu, które zostało podtrzymane. Tym samym sąd nakazał prokuraturze wznowić postępowanie sprawdzające.
- Spodziewaliśmy się, że prokuratura będzie chronić Macierewicza, a tymczasem prokuratura wojskowa - dodajmy, z własnej inicjatywy - od postępowania sprawdzającego, które jest takim pierwszym, bardzo łagodnym etapem, postanowiła przejść na etap drugi i wszczęła śledztwo przeciwko Antoniemu Macierewiczowi - mówi Piątek w rozmowie z "GW". Dodał również, że polityk ma "w tej chwili ma status faktycznie podejrzanego", mimo, że na razie nie ma przedstawionych zarzutów.
Macierewicz odpowiada
Do sprawy odniósł się sam zainteresowany. Zdaniem Antoniego Macierewicza prokuratura rutynowo realizuje orzeczenie sądu.
"Świetnie! Wreszcie prorosyjskie lobby zostanie obnażone i będzie musiało odpowiedzieć za swoje kłamstwa" - czytamy we wpisie polityka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Gazeta Wyborcza"