"Łukaszenka w szpitalu w stanie krytycznym". Niepotwierdzone doniesienia
Białoruski opozycjonista przekazał niepotwierdzone informacje, że Alaksandr Łukaszenka trafił do szpitala w Moskwie. Ma być w stanie krytycznym. Eksperci wskazują, że nie można zweryfikować tych informacji.
Białoruski opozycjonista Walerij Cepkała przekazał, że samozwańczy prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka został w stanie krytycznym przewieziony do Centralnego Szpitala Klinicznego w Moskwie po spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Jak przekazał w mediach społecznościowych, według posiadanych przez niego informacji, które, jak zastrzegł, wymagają dodatkowego potwierdzenia, Łukaszenka po spotkaniu z Putinem za zamkniętymi drzwiami został w trybie pilnym przewieziony do Centralnego Szpitala Klinicznego w Moskwie, gdzie obecnie przebywa. Lekarze mieli ocenić jego stan jako krytyczny, nie do transportu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Walerij Wiljamawicz Cepkała przez lata był bliskim współpracownikiem Alaksandra Łukaszenki. To białoruski polityk i dyplomata. W latach 1994–1997 był I zastępcą ministra spraw zagranicznych Republiki Białorusi, w latach 1997–2002 ambasadorem Republiki Białorusi w Stanach Zjednoczonych i w Meksyku, w latach 2002–2005 doradcą prezydenta Białorusi, a od 2005 do 2017 roku – dyrektorem administracji Białoruskiego Parku Wysokich Technologii.
Jaka jest prawda o Łukaszence?
"Jako przedstawiciele Białoruskiego Forum Demokratycznego Republiki Białoruś usilnie wzywamy zachodnich przywódców do zwołania w najbliższych dniach strategicznej sesji w celu przedyskutowania inicjatywy 'Wybory' i innych działań, które należy podjąć w celu zabezpieczenia okresu przejściowego" - napisał Cepkała.
"Niezweryfikowane informacje" ws. Łukaszenki
Jego nieoficjalne doniesienia skomentował na Twitterze Bartłomiej Wypartowicz z Raportu Wojennego. "Zaraz zaczną się kolejne spekulacje w sprawie zdrowia Łukaszenki. Apeluje, żeby na razie się powstrzymać. To wszystko co się pojawia to NIEZWERYFIKOWANE informacje" - napisał.
Podobnie napisała Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Podkreśliła, że na razie nie da się zweryfikować tych informacji.
Jarosław Wolski podsumował, że "Łukaszenka jest uśmiercony po raz kolejny na przestrzeni miesiąca".
Do tych spekulacji odniósł się także były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka. "Łukaszenka podpisał swój własny wyrok śmierci. Rosja już go nie potrzebuje. Jeśli zobaczymy go jutro, będzie codziennie pokazywany jak małpa w cyrku" - napisał.