Łukaszenka w mundurze. Zapytali go o wybory w Polsce
Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka złożył roboczą wizytę w obwodzie brzeskim. Tam odwiedził ośrodek szkoleniowy jednostki oporu ministerstwa obrony narodowej. Łukaszenka w wojskowym mundurze odpowiadał na pytania dziennikarzy - w tym te o wybory parlamentarne w Polsce.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie i białoruskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską i Republikę Białorusi.
Łukaszenka w świetle kamer odwiedził jednostkę wojskową w obwodzie brzeskim, który graniczy z Polską. "Naczelnemu dowódcy zostanie pokazana wersja wyposażenia inżynieryjnego ośrodka ruchu oporu obszaru ufortyfikowanego oraz sposób organizacji szkolenia dla jednej z jednostek wojskowych" - piszą propagandowe media.
Łukaszenka o USA. "Zmuszają Rosję"
Każdy krok Łukaszenki był rejestrowany. Do Białorusinów musi trafić przekaz silnego i dbającego o bezpieczeństwo państwa przywódcy. Media określają go mianem "naczelnego wodza" i "pierwszego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po skontrolowaniu warunków, w jakich ćwiczą żołnierze, a także wykonaniu kilku zdjęć przy sprzęcie wojskowym na potrzeby propagandy, Łukaszenka spotkał się z dziennikarzami. To tam padły pytania o Polskę, której białoruski dyktator poświęcił sporo uwagi.
Łukaszenka o Polsce. Zapytali go o wybory
Mówiąc o Polsce, Łukaszenka stwierdził, iż nie chce, by "Polacy uważali nas za obcych, wrogów". - Nigdy nie stawiamy sobie za cel nawet nie walki, ale zaostrzenia stosunków z Polakami. Nie potrzebujemy tego - stwierdził i dodał, że Białoruś chce być dla Polski "dobrym sąsiadem".
Odpowiadając na pytanie dziennikarzy dotyczące zbliżających się wyborów w Polsce, Łukaszenka zauważył, że "nawet jeśli opozycja dojdzie do władzy, to nie wiadomo, jaką politykę będzie prowadzić wobec Białorusi i Rosji". Jednocześnie powtórzył kłamstwa, że Białoruś "szykuje się na najgorsze".
Nowe fortyfikacje na Białorusi
- My nie dlatego zwiększamy ilość broni i żołnierzy u granic Polski i krajów Bałtyku, żeby ich zaatakować. My chcemy być gotowi do aktywnej obrony, jeżeli tego będziemy potrzebowali - powiedział Łukaszenka.
"Naczelny wódz" ogłosił także, że wzdłuż białoruskiej granicy powstanie kilka podobnych linii obrony, ale "jeszcze większych". - Budowane są z uwzględnieniem wojen współczesnych, w tym w Ukrainie, oraz zaleceń grupy Wagnera. Te linie oporu muszą być co najmniej trudne do przejścia przez wroga - powiedział.