Najkrwawsza zbrodnia od początku inwazji. "Jedna wielka dziura"
Rosyjski pocisk uderzył w kawiarnię i sklep spożywczy we wsi Hroza. Wśród ofiar jest sześcioletni chłopczyk. - Teraz jest tam jedna wielka dziura. Taki wybuch wyrzuca wszystkich ze środka na zewnątrz. Budynek został zmieciony - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Sławomir Wysocki, który przebywa w Ukrainie.
06.10.2023 17:00
Uderzenie rakietowe na Hrozę skomentował na X (kiedyś Twitter) doradca Wołodymira Zełenskiego Mychajło Podolak. "To przypomnienie dla każdego, kto chce uśmiechać się i ściskać dłoń zbrodniarza wojennego Władimira Putina na konferencjach międzynarodowych. Przypomnienie dla wszystkich, którzy chcą publikować memy i wyśmiewać Ukraińców. Przypomnienie dla wszystkich, którzy chcą handlować z Rosją i powrócić do krwawych biznesów jak gdyby nigdy nic. Putinowska Rosja to prawdziwe zło - i nie jest to tylko metafora czy figura retoryczna. Musimy ją pokonać. Razem. Cały cywilizowany świat" - napisał po ataku.
Ołeh Syniehubow, szef charkowskiej obwodowej administracji wojskowej, poinformował, że "według ostatnich danych ta zbrodnia zabrała życie 51 cywilów, sześć osób zostało rannych" - Trzy dni, od 6 do 8 października, będą dniami żałoby - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Syniehubow podkreślił również, że "atak terrorystyczny rosyjskich wojskowych na wieś Hroza jest najkrwawszą zbrodnią Rosjan w obwodzie charkowskim od początku inwazji".
"Teraz jest tam jedna wielka dziura"
Sławomir Wysocki - Polak, który regularnie jeździ do Ukrainy, gdzie dostarcza żołnierzom sprzęt niezbędny na linii frontu, od 10 dni jest pod Kupiańskiem. - To stało się ok. 10 km od nas. Byliśmy chwilę wcześniej w mieście Szewczenkowe, tuż obok miejscowości Hroza, gdzie to się stało - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.
- Sceny są dewastujące. Teraz jest tam jedna wielka dziura. Taki wybuch wyrzuca wszystkich ze środka na zewnątrz. Budynek został zmieciony - dodaje. I opisuje, że w okolicy był mały wiejski sklepik i kawiarnia, w której odbywała się akurat stypa. - To było spotkanie po śmierci miejscowego żołnierza, który został pochowany w Dnipro, ale rodzina chciała, żeby spoczął na miejscowym cmentarzu. Jego zwłoki więc ekshumowano, przywieziono do rodzinnej wsi - opowiada Wysocki.
Jak mówi, na stypie byli lokalni mieszkańcy. - Hroza to przedmieścia miasta Szewczenkowe, gdzie mieszka ok. 300 osób - dodaje. Na stypie było 60 osób.
- Wojna ma okropny zapach, trudny do zapomnienia. Zapach jest najgorszy. Wzrok, słuch - jakoś się przyzwyczaiły. Zapach jest nie do zniesienia. Dotychczas zapachy przywodziły same przyjemne rzeczy. Teraz otacza mnie ten słodkawy, nieprzyjemny swąd - dodaje.
"Dla Rosjan stało się to celem"
Kiedy pytam go, czy w jego ocenie było to zamierzone działanie Rosjan, by uderzyć w cywilów, mówi, że w jego ocenie powód mógł być inny. - W strefie przyfrontowej wszędzie są żołnierze. To miasto jest ok. 25-30 km od tej strefy. Obecność żołnierzy jest więc spora. Jeśli 60 osób miało włączony telefon komórkowy w jednym miejscu, Rosjanie mogli to przechwycić - ocenia rozmówca Wirtualnej Polski.
- Rosjanie też inwigilują, mają dojście do systemów komórkowych. Jeśli w jednym momencie pojawiło się wiele logowań, dla Rosjan stało się to celem - podkreśla.
"Rosjanie testują zdolności obrony przeciwlotniczej Ukrainy"
Na podstawie wstępnych ustaleń wynika, że Rosjanie użyli do ataku pocisku manewrującego Iskander. - On trafia z doskonałą precyzją. Uderzenie w to miejsce nie było więc dla Rosjan wyczynem - podkreśla.
I dodaje, że sam przeżył ostrzał Gradami, bo jedna z osób włączyła telefon i w przeciągu 15 minut nastąpił atak. - Wykorzystali okazję, gdy w strefie przyfrontowej było nagłe skupisko. Mogli uważać, że to wojskowe zgromadzenie - mówi.
- Rosjanie testują zdolności obrony przeciwlotniczej Ukrainy - ocenia Wysocki. - A one są coraz bardziej nadwyrężone - podkreśla rozmówca WP.
Zełenski reaguje na tragedię w ukraińskiej wsi
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, który przebywał za granicą w momencie ataku, określił go jako "pokazowo brutalną zbrodnię rosyjską" i "świadomy akt terrorystyczny".
Zełenski dodał, że "rosyjski terror musi być powstrzymany". Prezydent ostrzegł: "wszyscy, którzy pomagają Rosji w omijaniu sankcji, są zbrodniarzami. Ci, którzy popierają Rosję, popierają zło". - Ten i podobne akty terrorystyczne potrzebne są Rosji tylko z jednego powodu: uczynić ze swojej ludobójczej agresji nową normę dla całego świata - dodał.
Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski