Łukaszenka przestrzega. Mówi o "najbardziej czerwonym przycisku"
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w rozmowie z mediami rosyjskimi oznajmił, że nie użyje taktycznej broni jądrowej, dopóki granica państwa nie zostanie naruszona - przekazała w czwartek agencja prasowa Biełta.
15.08.2024 | aktual.: 15.08.2024 18:14
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy białoruscy lub kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
W wypowiedzi dla stacji Rossija Łukaszenka został zapytany o gotowość do aktywacji "czerwonego przycisku", co oznaczałoby użycie taktycznej broni jądrowej. - Jeśli sprawa dotyczy broni jądrowej, to wszyscy "czerwone przyciski" zostały już przez naszych sąsiadów użyte. (...) Teraz pozostaje kwestia "najbardziej czerwonego przycisku" - powiedział Łukaszenka.
Zobacz także
- Kiedy tutaj przybyła taktyczna broń jądrowa, otwarcie zadeklarowałem (...): nie będziemy korzystać z żadnej broni, dopóki nie znajdziecie się przy naszej granicy. To jest linia, która oddziela nasze Państwo Związkowe - wyjaśnił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukaszenka apeluje o pokój
Dodatkowo Łukaszenka apelował o rozpoczęcie rozmów pokojowych i zakończenie konfliktu, podkreślając, że wojna nie jest w interesie "narodu ukraińskiego, Rosjan, ani Białorusinów".
Niezależny portal Nasza Niwa wskazał, iż przedstawiciele rosyjskiego rządu wcześniej ogłaszali, że kontrolę nad bronią jądrową rozmieszczoną na Białorusi sprawuje Moskwa.