Łukaszenka poważnie chory? "Jego stan zaczął się gwałtownie pogarszać"
- Łukaszenka jest bardzo poważnie chory i bardzo ciężko znosi swoją chorobę - poinformowała rosyjska niezależna telewizja Dożd, powołując się na swoje źródła. Z jej informacji wynika, że podczas odbywającego się w tym tygodniu szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Astanie, nagle bardzo źle się poczuł.
06.07.2024 20:09
Alaksandr Łukaszenka wziął w tym tygodniu udział w dwudniowym szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Astanie, stolicy Kazachstanu. Podczas jego obrad podpisał dokument, zgodnie z którym Białoruś przystąpiła do Szanghajskiej Organizacji Współpracy, stając się jej 10. członkiem. Nie to jednak zwróciło uwagę obserwatorów, lecz stan zdrowia dyktatora.
Jak informuje niezależna rosyjska telewizja Dożd, uznana przez rosyjskie władze za "zagranicznego agenta", dwie godziny po przybyciu do Astany stan Łukaszenki "zaczął się gwałtownie pogarszać na oczach uczestników szczytu".
- Następnego dnia, w czwartek, przemawiał na szczycie, spotkał się z głowami państw, ale widać, że wygląda gorzej niż dwa dni temu i dzień wcześniej, kiedy w wojskowym mundurze wziął udział w defiladzie w Mińsku. Jego twarz była blada, jego mowa nie była zbyt pewna siebie - stwierdził autor programu Michaił Fiszman.
Anonimowy informator telewizji wyjawił, że "Łukaszenka jest bardzo poważnie chory i bardzo ciężko znosi swoją chorobę". Dodał jednak, że "nie wiadomo, na co jest chory".
"Nie planuję umierać"
To już kolejne doniesienia o chorobie białoruskiego dyktatora. W ubiegłym roku podczas defilady z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie, zwrócono uwagę na fakt, że zamiast przejść krótki odcinek do miejsca składania wieńców, skorzystał z przejażdżki elektrycznym samochodem. Obserwatorzy zauważyli też na jego prawym przedramieniu bandaż.
Jeszcze tego samego dnia Łukaszenka pośpiesznie odleciał na Białoruś. Wieczorem tego samego dnia pojawił się co prawda na uroczystościach w Mińsku, ale nie wygłosił zwyczajowego przemówienia. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mu się to w Dniu Zwycięstwa.
Pod koniec maja, tłumacząc swoją niedyspozycję stwierdził, że walczył z adenowirusem i zapewnił, że "nie planuje umierać".
Alaksandr Łukaszenka skończy w sierpniu 70 lat. Władzę na Białorusi sprawuje od 1994 roku.
Źródło: tvrain.tv