Nowe doniesienia o Łukaszence. Sensacyjne szczegóły ze szpitala
Co dolega Alaksandrowi Łukaszence? Białoruski opozycjonista ujawnił, na co cierpi dyktator. Według tych niepotwierdzonych doniesień lista dolegliwości jest długa. Pojawiają się szczegóły ze szpitala.
05.06.2023 | aktual.: 05.06.2023 09:30
Niedawno białoruski opozycjonista Walerij Cepkała przekazał niepotwierdzone informacje, że Alaksandr Łukaszenka trafił do szpitala w Moskwie. Miał być w stanie krytycznym. Eksperci wskazują, że nie można zweryfikować tych informacji.
Potem jednak pojawiły się doniesienia, że Łukaszenka wrócił do Mińska. Konwój miał być widziany w okolicach rezydencji dyktatora. - Zabiegi pod narkozą w Moskwie są ryzykowne. Można się z nich nie obudzić - komentował dla WP białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka.
Łukaszenka. Jaki jest jego stan?
Pojawiły się kolejne, choć wciąż niepotwierdzone, doniesienia o stanie zdrowia Łukaszenki. Waleryj Cepkała bardziej szczegółowi opisał "historię choroby" białoruskiego dyktatora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pacjent odczuwał nudności i wymioty. Oprócz tych objawów krew płynęła z nosa, dziąseł, a na skórze występowały punktowe wylewy" - opisuje stan Łukaszenki, gdy przyjmowano go do szpitala w Moskwie.
"Biorąc pod uwagę historię z Nawalnym, Skripalsem i Litwinienką, objawy mogą budzić liczne spekulacje na temat zatrucia. Sytuację komplikowało dodatkowo to, że trafił do szpitala po zaplanowanej kolacji z Putinem. Pilnie zebrano najlepszych lekarzy w Moskwie, aby uratować mu życie" - twierdzi Cepkała.
Zobacz także
Lekarze mieli zdiagnozować zespół rozsianego wykrzepiania wewnątrznaczyniowego (DIC). Choroba charakteryzuje się zaburzeniami krzepnięcia krwi, prowadzącymi do powstawania wielu zakrzepów. DIC powoduje krwawienia w różnych narządach, które mogą być krwotokami na skórze, ale także z przewodu pokarmowego.
Łukaszenka ma odczuwać także duszność, zimne poty, ból i obrzęk nóg oraz klatki piersiowej.
"Teraz jest dla Zachodu kluczowy czas na podjęcie zdecydowanych działań, biorąc pod uwagę szansę na demokrację na Białorusi po trzech dekadach" - komentuje Waleryj Cepkała, dodając do swojego wpisu nagranie.