Ludzie kartonami kupowali tanią wódkę. Jest decyzja prokuratury
Prokuratura i policja zajmą się tanią wódką w Biedronce, Lidlu i Kauflandzie. Pod koniec lutego sklepy sprzedawały ją w cenie poniżej 10 zł za pół litra. Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, sklepy były oblężone, a towar znikał z półek w mgnieniu oka. Jak ustaliła WP, zapadła decyzja o wszczęciu dochodzenia w tej sprawie.
13.04.2024 08:08
Dochodzenie wszczęto w związku z Ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Jak wynika z dokumentu, do którego dotarła Wirtualna Polska, chodzi o "prowadzenie premiowanej sprzedaży wódek: marki Parkowa przez sklep Biedronka w cenie 8,99 zł za 0,5 l, marki Polna przez sklep Lidl w cenie 9,99 zł za 0,5 l oraz wódki marki Żubr przez sklep Kaufland w cenie 9,99 zł za 0,5 l".
Informację potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów nadzoruje postępowanie policji w tej sprawie - mówi prokurator Szymon Banna.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury na warszawskim Mokotowie złożył w lutym Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Stało się to po tym, jak między innymi Wirtualna Polska nagłaśniała sprawę taniej wódki w marketach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
- Ze wstępnej analizy wynika, że - zgodnie z Ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi - promocja alkoholu w przyjętej przez te sieci formie może stanowić zakazaną prawnie promocję napojów alkoholowych - mówiła tuż po naszych publikacjach rzeczniczka UOKiK Małgorzata Cieloch.
Puste półki w Biedronce i Lidlu
Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, sklepy sprzedawały alkohol nawet poniżej kwoty akcyzy. Krajowa Administracja Skarbowa podała bowiem, że "od 0,5 l czystej wódki 38-procentowej kwota podatku akcyzowego wynosi 14,46 zł".
- 0,5 litra wódki w cenie czterech piw zawiera tyle samo alkoholu, co siedem piw. Taka promocja jest szkodliwa społecznie i będzie miała fatalne skutki dla nas wszystkich - komentował Krzysztof Brzózka, były szef Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Promocja sprawiła, że butelki wódki z półek dosłownie wymiotło. - Kiedyś nikt nie chciał tego kupować. Odkąd kosztuje mniej niż 10 zł, bo przecież musimy być tańsi od konkurencji, to znika w moment. Dostawy nie nadążają, a popyt jest ogromny. Niestety, większość klientów to ci, którzy zawsze kupowali alkohol. Dziś rano wykładaliśmy dostawę, jest godz. 11 i już nie ma ani jednej butelki - mówiła w lutym pracownica jednego z dyskontów.
Jak pisaliśmy w WP, dyskonty nie chciały tłumaczyć się z promocji na wódkę. Biuro prasowe Biedronki twierdziło, że "misją sieci Biedronka jest oferowanie klientom produktów wysokiej jakości w możliwie niskich cenach, w zróżnicowanych grupach produktów".
Lidl z kolei tłumaczył, że cena wódki została podyktowana warunkami rynkowymi i obowiązywała wyłącznie krótkoterminowo.
Z kolei biuro prasowe Kaufland Polska tłumaczyło, że "do obniżenia ceny wódki w marketach doszło na skutek błędu", a cena 0,5l została natychmiast przywrócona do 23,99 zł.
Mateusz Dolak, reporter Wirtualnej Polski
Czytaj też: