Polska"Ludzie chcieli wesela, a odbył się rozwód"

"Ludzie chcieli wesela, a odbył się rozwód"

(RadioZet)

"Ludzie chcieli wesela, a odbył się rozwód"
Źródło zdjęć: © RadioZet

Obraz

: Wczoraj oglądaliśmy dramatyczne sceny, wierni krzyczeli „Zostań z nami”, krzyczeli do dziennikarzy „Żydzi, masoni”, z drugiej strony słyszeliśmy prymasa Glempa, który bronił abp Wielgusa i właściwie połączył się razem z tymi wiernymi, którzy krzyczeli „zostań z nami”, jak można to rozumieć? : Ludzie krzyczeli, bo bardzo bolało to, co się wczoraj, to co wczoraj zaistniało w Katedrze św. Jana. Oni przyjechali na ślub, na wesele, a tu jest rozwód – przepraszam za takie spłaszczenie całej sprawy. : Przyjechali dlatego, że namawiał ich do tego ojciec Rydzyk. : Chciałem o tym mówić, mianowicie, że byli przygotowywani na coś zupełnie innego. I to nie przez ostatni tydzień, kiedy mówiono, że wszyscy, którzy zarzucają księdzu arcybiskupowi Wielgusowi to czy tamto, no to są - właśnie masoni, Żydzi, liberałowie, to słowo stało się teraz wizytówką wszystkich, którzy są odmiennego zdania, ale to jest praca całych tych, nie wiem, ile 15 lat zdaje się istnieje Radio Maryja, później jest „Nasz Dziennik”, jest telewizja
Trwam. No i teraz tych ludzi tak przygotowano na tę uroczystość, więc nic dziwnego, że krzyczeli. : Ale ci ludzie muszą mieć no, jakiś potworny zamęt w głowie, bo jednocześnie w Radiu Maryja bawi bez przerwy na tej antenie, premier Jarosław Kaczyński, który ważne wypowiedzi, właśnie ważne deklaracji składa na tej antenie, na tej antenie, która broni abp Wielgusa, a jak wiadomo Jarosław Kaczyński jest za lustracją, więc to już jest pomieszanie z poplątaniem. : Dlatego ja trochę rozumiem tych, którzy są bardzo mocno przeciw lustracji w Kościele, bo oni też się boją czegoś bardzo realnego, żeby tak jak już bywało w historii Kościoła, żeby nam na ołtarzu nie zaszedł cesarz, a więc żeby nie wplątać Kościoła, myślę w przypadku tej części kościoła, którą stanowią prezbiterzy, księża i biskupi, ale też i wiernych w to, co się dzieje później na płaszczyźnie państwowej. Tutaj trzeba bardzo ściśle tego rozdziału przestrzegać. Natomiast, rzeczywiście, to radio i działalność księdza Rydzyka i wszystkich związanych z nim
ludzi, no ale to się i my wszyscy, skrzywdziliśmy tych ludzi. : Przede wszystkim chyba skrzywdził arcybiskup Wielgus, bo gdyby od początku się przyznał, może by to wyglądało inaczej. Zmieniał swoje oświadczenia. : Ależ tak. : Nie poinformował o całej sprawie papieża przede wszystkim, krzywdę zrobił papieżowi. : Tak, po części, na ile ja jestem w stanie zrozumieć wczorajszą homilię księdza prymasa, to on tam miał rację, kiedy domagał się uczciwego sądu, kiedy domagał się przeprowadzania tych spraw lustracyjnych przez sąd. : No dobrze, ale była Komisja Historyczna, która jednoznacznie była też, Komisja Historyczna dała się wypowiedzieć arcybiskupowi. : Tak, tak, no i wypowiedź przede wszystkim papieża i to ta ostatnia, zwłaszcza uzasadniająca podjęcie takiej decyzji a nie innej. I tutaj myślę, że ja rozumiem księdza prymasa, jego ludzki ból i ludzkie zagubienie i tak dalej, natomiast nie rozumiem, kiedy staje aż tak mocno w obronie księdza arcybiskupa Wielgusa, bo wtedy wprowadzamy jeszcze większe zamieszanie.
: No więc właśnie, wyglądało tak, jakby ksiądz prymas był innego zdania niż Ojciec Święty. : Tak wyglądało. I dlatego tutaj widać wyraźnie, że zaczęło się coś bardzo pięknego w tych straszliwych dniach, bo po pierwsze odezwali się ludzie, odezwał się prawdziwy Kościół, a więc wszyscy ochrzczeni. Na ten głos odpowiedział nie kto nikt inny, ale papież i to bez pośrednictwa hierarchii Kościoła w Polsce, natomiast odegrali tutaj naprawdę ogromną, dobrą rolę dziennikarze. : A jak się zachowali hierarchowie w tej całej sprawie, jak się zachowała Nuncjatura Apostolska, skoro już od dawna krążyły takie plotki, i czy Nuncjatura Apostolska nie powinna już dawno przesłać papieżowi tych dokumentów żeby sam mógł sobie wyrobić zdanie? : Gdzieś tutaj popełniono cały szereg błędów i to chyba na różnych płaszczyznach. Natomiast jest coś jeszcze innego, mianowicie - Kościół nie powinien i nie może naśladować systemów świeckich, bo jeśli się utrzyma taki system, jaki do tej pory jest - feudalny, gdzie biskup to jest książę
Kościoła, ekscelencja, eminencja, a nie brat, który ma umacniać braci w wierze i miłości, a nie ktoś, kto jest jednym spośród nas, no to wtedy będziemy mieli co i raz tego rodzaju afery. A zatem – w Kościele cała rzecz się opiera i powinny się opierać wszystkie relacje na zaufaniu. : No właśnie, na zaufaniu, papież zaufał arcybiskupowi Wielgusowi i jak się skończyło to zaufanie? : Tak i czasem trzeba za to płacić straszliwą cenę, ale jeśli się postawi na zaufanie, trzeba również stawiać na to, że człowiek jeśli nie chce sam uznać swojej winy, no niestety trzeba mu to powiedzieć i w porę. I tutaj gdyby ksiądz arcybiskup Wielgus powiedział jeszcze w czwartek rano: tak, tak, tak było, myślę, że nie musiałby odchodzić, bo jest, ta jego działalność jest jakoś do zrozumienia. A później zobaczylibyśmy. : Czy media dokonały linczu na arcybiskupie Wielgusie? : A skąd. : Czy to jest terroryzm medialny, jak pisze dzisiaj w „Naszym Dzienniku” ksiądz biskup Antoni Dydycz? : Dajmy spokój. : Dajmy spokój? : Dajmy spokój
takim osądom, bo wśród tych dziennikarzy jest ogromna liczba katolików. A jeśli nie, jeśli to są nawet ludzie niewierzący, to wypełniają swój obowiązek, o którym mówi na przykład jedna z instrukcji Papieskiej Rady ds. ośrodków społecznego przekazu, że dziennikarz, który się dowie, dotrze do jakiejś prawdy ma obowiązek tę prawdę opublikować. Taki jest obowiązek dziennikarza. Oczywiście, że dziennikarz liczy się i z dobrem odbiorcy i z dobrem tego człowieka, którego opisuje, ale prawda - nawet jeśli go boli, musi to zrobić. : Dzisiaj mamy kolejną informację w tygodniku „Wprost” o nieżyjącym biskupie Jerzym Dąbrowskim – „był świadomym, wynagradzanym za współpracę agentem bezpieki”. : No i tak i teraz może my, zamiast teraz w Kościele toczyć boje - czy Komunia na rękę czy na język, zamiast się zastanawiać czy mamy chodzić w koloratkach po uszy, czy trochę niżej, może byśmy się wzięli za to żeby opracować, naprawdę opracować te najnowsze dzieje Kościoła, pokazać – bo tam jest przecież ogromna masa dobra, piękna -
i to nie tylko nas, księży biskupów, może my najsłabiej wypadniemy, ale ludzie świeccy. I na tym tle też by i ksiądz Dąbrowski inaczej wyglądał ze swoimi grzechami. A zatem stajemy przed bardzo trudnym, ale chrześcijańskim zadaniem, a mianowicie – uznania, że my naprawdę jesteśmy grzesznymi ludźmi. : Biskup Dąbrowski był wynagradzany za współpracę, są dokumenty na to, to dosyć straszne. : Tak, tak. I trzeba się z tym wszystkim zmierzyć, tak po prostu było. I nie ma co oczu zamykać. To uczy takiego prawdziwego patrzenia na drugiego człowieka, przede wszystkim na siebie samego. : Czy Kościół będzie jeszcze bardziej podzielony niż przed ingresem, do którego nie doszło? : Myślę, że nie ma co rozpaczać nad tymi podziałami. Dobrze, że będą podziały, dobrze, że będą różne opcje, rzecz w tym żebyśmy my nie zagryzali siebie. Wczoraj, po mszy, przyszedł do mnie były esbek i mówi tak: uważajcie żebyście się nie pozagryzali, żeby nie było tak, że w Kościele wznosi się okrzyki, które mają świadczyć o tym, że ci inni,
którzy mają odmienne zdanie - to są słudzy szatana. : No to, jak esbek już poucza i mówi, i doradza to znaczy, że przyszły straszne czasy. : Tak, ale warto słuchać, ponieważ historia Kościoła to również jest historia straszliwych grzechów, zbrodni. Trzeba przypomnieć sobie rok 2000 i te nabożeństwa pokutne, również w Polsce. : Szkoda, że uwierzono byłym esbekom kilkanaście lat temu, że wszystkie materiały zostały spalone. : Szkoda. Natomiast też szkoda, że myśmy zapomnieli o tym, że w Kościele jest coś takiego, jak sakrament pokuty, przebaczenia, pojednania, ale przed tym jeszcze jest tych pięć warunków, więc rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy itd. I dzisiaj byśmy z tamtego fatalnego okresu strasznego, ale i pięknego moglibyśmy nie tylko dobrze wyjść, ale z czymś pięknym wyjść. : Dziękuję bardzo, ojciec Wacław Oszajca był gościem Radia ZET.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lustracjaagentwielgus
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)