Ludwik Dorn kandydatem Solidarnej Polski na wicemarszałka sejmu
Klub Solidarnej Polski rekomenduje Ludwika Dorna na stanowisko wicemarszałka sejmu - poinformował lider SP Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej w sejmie.
Ziobro wyraził nadzieję, że "nie inne przymioty, ale wyłącznie względy kompetencyjne związane z doświadczeniem i profesjonalizmem kandydata zdecydują o wyborze wicemarszałka sejmu".
- Myślę, że to będzie wybór bardzo symboliczny i będzie dużo mówił o tym, jakie warunki mamy dziś do uprawiania rzetelnej i uczciwej polityki w polskim parlamencie - zaznaczył europoseł.
Szef klubu parlamentarnego SP Arkadiusz Mularczyk dodał, że klub wybrał Dorna jednogłośnie, mając na uwadze jego kompetencje oraz doświadczenie m.in. na stanowisku marszałka sejmu.
Sam Dorn odniósł się na konferencji do zarzutów, że stanowisko wicemarszałka powinien otrzymać większy klub parlamentarny - Ruch Palikota. Ocenił, że to niesłuszny argument. Przywoływał jako przykład kadencję 2001-2004, gdzie PiS nie miało swojego przedstawiciela w Prezydium Sejmu; miał go natomiast mniejszy, piętnastoosobowy klub PSL.
Dorn krytycznie odniósł się też do propozycji PiS, by zmniejszyć liczbę wicemarszałków. Zdaniem Dorna "prawicowi konkurenci" nie mają na względzie dobra budżetu, bo nie sprzeciwiają się sytuacji, w której Platforma Obywatelska ma w sejmie zarówno swojego marszałka, jak i wicemarszałka. - Wzmacniają w ten sposób - chyba niechcący - pozycję PO w Prezydium Sejmu - zauważył.
Dorn: Ruch Palikota nie zasługuje na stanowisko wicemarszałka
Dorn nawiązał do zgłoszenia przez Ruch Palikota kandydatury Anny Grodzkiej na wicemarszałka sejmu, po tym jak klub ten cofnął rekomendację dla Wandy Nowickiej.
Według posła SP, Ruchowi Palikota stanowisko wicemarszałka się nie należy bez względu na to, kto miałby nim zostać, bo "przekroczył tabu, którego po 1956 r. w wymiarze mowy politycznej nie przekraczali komuniści".
- Stałą praktyką Ruchu Palikota jest szydzenie ze sfery sacrum. Jeśli wychodzi poseł Ruchu Palikota i przy aplauzie kolegów szydzi z głębokiego przeżywania ludzi wierzących, którzy tego słuchają i ludzi niewierzących, którzy uznają pewne normy kulturowe - to jest przekroczenie normy, która nigdy nie powinna być przekraczana. Za to powinna być sankcja, bo to nie jest jednorazowy wybryk - przekonywał Dorn.
Wyraził też zastrzeżenia do kandydatury na wicemarszałka posłanki Ruchu Palikota Anny Grodzkiej. Podkreślił, że nie zamierza "politycznie ani moralnie" krytykować sposobu, w jaki posłanka rozwiązała "wielki problem ze swoją płciowością".
- Wszyscy funkcjonujemy jednak w otoczeniu społecznym i zderzamy się z odczuciami innych. A niektórzy oceniają jej polityczne funkcjonowanie - nawet jako posłanki - jako rodzaj dziwacznej ciekawostki - zaznaczył Dorn. - Wyniesienie tego na poziom wicemarszałka sejmu ten poziom dziwaczności przenosi na jeden naczelnych organów Rzeczypospolitej. To nie służyłoby najlepiej sejmowi - ocenił.
Decyzja RP o wycofaniu poparcia dla Nowickiej to pokłosie przyjęcia przez nią nagrody za 2012 rok - nagrody takie otrzymali wszyscy wicemarszałkowie oraz marszałek Sejmu; wszyscy też ostatecznie zapowiedzieli przekazanie nagród na cele społeczne.
Klub Solidarnej Polski obecnie nie ma swojego wicemarszałka.