Lotnictwo USA zaatakowało w rejonie obleganego Kobane. Było sześć nalotów
Lotnictwo USA przeprowadziło w piątek i sobotę sześć nalotów na cele dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) w regionie obleganego przez nich kurdyjskiego miasta Kobane na północy Syrii - poinformowało Centralne Dowództwo sił zbrojnych USA.
Naloty na cele położone na północ i południe od miasta przeprowadziły amerykańskie bombowce i myśliwce. Trafione zostało m.in. stanowisko ogniowe oraz stanowisko kierowania i dowodzenia; ponadto zniszczone zostały trzy ciężarówki - podano w komunikacie.
Samoloty USA i Holandii trzykrotnie atakowały też w piątek i sobotę pozycje islamistów w pobliżu irackich miast Tal Afar (prowincja Niniwa, na północy) oraz Hit (prowincja Al-Anbar w środkowej części kraju) - dodano. Uderzenia trafiły w sumie trzy niewielkie jednostki sił IS oraz zniszczyły pojazd pancerny.
Ponadto siły USA "przeprowadziły wiele zrzutów, aby na prośbę rządu Iraku pomóc w zaopatrzeniu irackich sił bezpieczeństwa". Zrzuty koło miasta Bajdżi w północnym Iraku, ok. 200 km na północ od Bagdadu, zawierały ponad 7 tys. racji żywnościowych, blisko 8 tys. litrów wody pitnej oraz 8 ton amunicji. Rejon Bajdżi, w którym znajduje się największa w Iraku rafineria ropy, kontrolowany jest przez siły irackie, ale IS nadal "prowadzi tam działania" - podano w komunikacie.
Pomimo nalotów prowadzonych już od dwóch tygodni przez siły dowodzonej przez USA koalicji międzynarodowej bojownicy IS zacieśniają pierścień okrążenia wokół Kobane. W nocy z piątku na sobotę dżihadyści próbowali po raz kolejny dostać się do centrum miasta, ale kurdyjscy bojownicy odparli ich atak. Od wejścia do Kobane w poniedziałek islamiści zajęli 40 proc. tej kurdyjskiej enklawy. W piątek siły IS zdobyły siedzibę sztabu generalnego obrońców.
Od początku ofensywy IS w pobliżu Kobane 16 września zginęło ok. 550 ludzi, w tym 20 kurdyjskich cywilów, 300 islamistów i 225 kurdyjskich bojowników - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, które dysponuje siecią informatorów w różnych częściach Syrii. W toku ofensywy z miasta i okolic uciekło ok. 300 tys. osób; 200 tys. znalazło schronienie w sąsiedniej Turcji.
Według specjalnego wysłannika ONZ do Syrii Staffana de Mistury w mieście przebywa jeszcze ok. 700 cywilów, głównie osób starszych, a ok. 10-13 tys. zebrało się przy granicy z Turcją. Jeśli miasto zostanie zajęte przez islamistów, najpewniej dojdzie tam do masakry - ostrzegł.
Kobane ma znaczenie strategiczne ze względu na swe położenie - zdobywając je, islamiści uzyskaliby bezpośredni dostęp do okupowanych przez siebie prowincji Aleppo i Ar-Rakka na wschodzie Syrii, a także kontrolowaliby 400-kilometrowy odcinek liczącej ok. 900 km granicy syryjsko-tureckiej.