Jest decyzja w sprawie rodziny pana Wojciecha z Łodzi. Sąd: dzieci zostają z ojcem

• Dzieci zostaną z panem Wojciechem - orzekł Sąd Rejonowy w Łodzi

• Na początku września br. sąd rejonowy wydał postanowienie o umieszczeniu sześciorga dzieci pana Wojciecha w domu dziecka
• Decyzję sąd uzasadniał "reakcją na bieżącą sytuację, motywowane dobrem dzieci"
• Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zlecił w trybie pilnym interwencję sądu okręgowego w sprawie ojca szóstki dzieci
• MOPS: sąd nie brał pod uwagę naszej opinii. Uważamy, że pan Wojciech wykonał ogromną pracę, by poprawić swoją sytuację rodzinną
• Asystent rodzinny: dzieci są silnie związane z ojcem i odwrotnie

Dzieci zostaną z panem Wojciechem - taka jest decyzja Sądu Rejonowego w Łodzi. Dzieci zostaną w mieszkaniu, w którym dotąd przebywały, pod opieką ojca. Nad rodziną kontrolę będzie sprawował kurator sądowy. Rozprawa dotycząca opieki nad dzieckiem odbędzie się 11 października br.

- Zgodna opinia asystenta rodziny i pracownika socjalnego jest taka, że zaangażowanie pana Wojciecha w pracę nad sobą, rodziną i dziećmi jest godna podziwu i warta nagrody - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik prasowy MOPS w Łodzi Monika Pawlak. Łódzki sąd rejonowy 12 września br. wydał postanowienie o umieszczeniu sześciorga dzieci pana Wojciecha w domu dziecka.

Według relacji MOPS-u, przed podjęciem decyzji o umieszczeniu dzieci w domu dziecka, sąd nie sięgnął do opinii pracownika socjalnego i asystenta rodziny, opierając swoją decyzję wyłącznie o negatywną ocenę kuratora. - Pism z Ośrodka Pomocy Społecznej w postępowaniu było kilka. Nie były pozytywne nawet, jeśli chodzi o ojca tych dzieci. Natomiast zmiana opinii MOPS-u nastąpiła dopiero po postanowieniu sądu o skierowaniu dzieci do domu dziecka, bardzo możliwe, że w reakcji na decyzję sądu - twierdzi w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Łodzi SSO Paweł Urbaniak.

- Decyzja o przekierowaniu dzieci do domu dziecka była niejawna. Dlatego ani pracownicy MOPS-u, ani pan Wojciech, nie mieli o niej pojęcia. Decyzja sądu zapadła bez naszego udziału i bez pytania o opinię MOPS-u. A już wówczas sytuacja pana Wojciecha diametralnie się zmieniła. My nie jesteśmy stroną w sprawie, ale zgodnie z procedurą i zwyczajem, sąd przed podjęciem takiej decyzji powinien poprosić nas o opinię - mówi Monika Pawlak.

Na początku września sąd rejonowy zdecydował jednak o umieszczeniu sześciorga dzieci w domu dziecka. - Postanowienie, które było zarządzeniem tymczasowym w toku postępowania opiekuńczego, było reakcją na bieżącą sytuację, motywowane dobrem dzieci. W ostatnich dniach faktyczną opiekę nad nimi mogły sprawować dwie osoby: ojciec i babka, która oświadczyła, że z powodu wyczerpania, nie podoła obowiązkom związanym z opieką. Ojciec dzieci podjął w tym czasie pracę zmianową w firmie ochroniarskiej. Trzeba mieć na względzie, że chodziło o dzieci, z których najmłodszy ma nieco ponad 1,5 roku. Najstarszy to 11-letni chłopiec - mówi Paweł Urbaniak.

W czerwcu br. do domu pana Wojciecha przyszedł asystent rodziny. Sytuacja była wówczas dużo gorsza. W związku z tym MOPS skierował do sądu rodzinnego pismo z wnioskiem o przydzielenie kuratora. - Problemy, które występowały w tej rodzinie, uzasadniały wystosowanie takiego wniosku do sądu. W czerwcu zapadła decyzja o wyznaczeniu terminu rozprawy na 11 października - mówi Pawlak.

"28 czerwca 2016 roku do akt wpłynęło pismo MOPS informujące o tym, że oboje rodzice nadużywają alkoholu. Dzieci pozostają bez opieki do późnych godzin nocnych, najmłodsze bliźniaki nie wychodzą z domu, opiekę sprawuje babka, która nie daje sobie rady z opieką nad sześciorgiem wnuków. Wydział wystąpił do Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych o wydanie opinii w celu skierowania na przymusowe leczenie odwykowe, wnosząc o natychmiastowe podjęcie działań przez sąd w kierunku co najmniej nadzoru nad rodziną" - czytamy w oficjalnym piśmie sądowym.

Pracownik socjalny pracuje z rodziną od grudnia ubiegłego roku, natomiast asystent rodziny od czerwca tego roku. - Jak oboje podkreślają, przez ostatnie trzy miesiące pan Wojciech wykonał ogromną pracę. Oczywiście, były problemy w tej rodzinie, ale wiele z nich udało się wyeliminować - zaznacza Monika Pawlak.

- Teraz problemy są drobne: nieposprzątane mieszkanie czy to, że dzieci nie zawsze są tak czyste, jak powinny być. W pewnym momencie, gdy dom opuściła matka, potrzebna była także pomoc psychologa, ale to zrozumiałe. By zapewnić dzieciom jak najlepsze warunki życia, pan Wojciech podjął dodatkową pracę - mówi rzecznik prasowy MOPS-u.

W tej chwili rodzina nie otrzymuje świadczenia z programu 500 plus. Było ono wydawane na wniosek matki dziecka, która w czerwcu opuściła dom. Jak mówią pracownicy MOPS-u, matka utrzymywała kontakt z dziećmi jeszcze przez około miesiąc, przekazując im pieniądze i zaopatrując je w potrzebne artykuły. - Dlatego też pan Wojciech nie starał się o przeniesienie świadczeń. W sierpniu sytuacja się zmieniła i matka nie miała już żadnego kontaktu z dziećmi. Dlatego też pan Wojciech złożył wniosek do Centrum Świadczeń Socjalnych o zmianie sytuacji rodzinnej i o przekierowanie wypłat na niego. - Po sprawdzeniu informacji CŚS natychmiast wstrzymała wypłatę świadczenia matce dzieci. W tej chwili trwają procedury administracyjne. Pan Wojciech na pewno dostanie zaległe pieniądze - zaznacza Monika Pawlak.

Pracownicy MOPS-u o decyzji sądu mieli dowiedzieć się od pana Wojciecha w miniony wtorek. - Od razu następnego dnia asystent rodziny i pracownik socjalny niezwłocznie pojechali do sądu, by wyjaśnić sprawę, przedstawić swoją opinię i zakomunikować, że taka decyzja byłaby zła. Dodatkowo występuje bardzo poważny argument - silna więź emocjonalna dzieci z ojcem i odwrotnie. Umieszczenie tych dzieci w domu dziecka wyrządziłoby im dużą krzywdę. Nikt w sądzie nie chciał z nami rozmawiać - opowiada Wirtualnej Polsce rzecznik prasowy Monika Pawlak.

Wybrane dla Ciebie
Ciemne chmury nad Żurkiem. Jest zawiadomienie do prokuratury
Ciemne chmury nad Żurkiem. Jest zawiadomienie do prokuratury
Afera wokół CPK. Właściciel działki opublikował fragment księgi wieczystej
Afera wokół CPK. Właściciel działki opublikował fragment księgi wieczystej
USA uderzyły w "narkoterrorystów". Cztery statki przemytników zniszczone
USA uderzyły w "narkoterrorystów". Cztery statki przemytników zniszczone
Zastrzelili trzech bojowników na Zachodnim Brzegu. Operacja Izraela
Zastrzelili trzech bojowników na Zachodnim Brzegu. Operacja Izraela
Ukraińscy komandosi zniszczyli rosyjskie radary i wyrzutnię rakiet
Ukraińscy komandosi zniszczyli rosyjskie radary i wyrzutnię rakiet
Nawrocki kieruje rozporządzenie Żurka do TK
Nawrocki kieruje rozporządzenie Żurka do TK
Odzyskają działkę w Zabłotni? Żurek odpowiedział
Odzyskają działkę w Zabłotni? Żurek odpowiedział
Marszałek Senatu reaguje po tekście WP. Każą zwrócić dotację?
Marszałek Senatu reaguje po tekście WP. Każą zwrócić dotację?
Nieznana substancja na drodze pod Płockiem. DK 60 zablokowana
Nieznana substancja na drodze pod Płockiem. DK 60 zablokowana
Unijne wsparcie dla Ukrainy. Von der Leyen deklaruje gotowość finansową
Unijne wsparcie dla Ukrainy. Von der Leyen deklaruje gotowość finansową
"Miał do tego prawo". Kaczyński reaguje ws. Ziobry i FS
"Miał do tego prawo". Kaczyński reaguje ws. Ziobry i FS
Kolejne zawieszenia w PiS. Rzecznik partii potwierdza
Kolejne zawieszenia w PiS. Rzecznik partii potwierdza