Izrael i Palestyna
Tu ewentualny scenariusz jest podobny jak w Syrii - próba stworzenia w środowiska, w którym walczące ze sobą narody będą mogły w kolejnych latach wypracować rozwiązanie konfliktu ciągnącego się od dekad.
Nie należy się jednak spodziewać olśniewających rezultatów. Do przezwyciężenia jest nie tylko wzajemna niechęć Izraelczyków i Palestyńczyków, ale także animozje pomiędzy Obamą a premierem Benjaminem Netanjahu, który będzie wolał raczej poczekać na kolejnego prezydenta USA niż rozmawiać z Obamą.
Prawdopodobnie szczytem możliwości Obamy byłoby zainspirowanie powstania i lobbowanie na rzecz rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, która wyznaczyłaby wstępne ramy przyszłych rozmów pokojowych.
Na zdjęciu: Palestyńczycy rzucają kamieniami w izraelskich osadników w Hebronie, styczeń 2016 r.