Likwidacja zmiany czasu nie tak szybko. Odzywają się krytycy: Bruksela musiała postradać zmysły

- Likwidacja zmiany czasu jest przesądzona - ogłosił przewodniczący KE Jean-Claude Juncker i rozpętał burzę. "To tylko dowód na skuteczność kampanii mniejszości, która z zaciekłością wgryzła się w temat" - komentuje w krytycznym tonie niemiecka prasa.

Zwolennicy zmiany czasu ostrzegają: dopiero teraz dojdzie do sporu
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Andrzej Zbraniecki
Arkadiusz Jastrzębski

Deklaracja Junckera związana jest z wynikami unijnej ankiety, która rzekomo jednoznacznie pokazała, że mieszkańcy UE nie chcą już przestawiać zegarków. Dlatego KE przedstawi nową dyrektywę ws. zmiany czasu.

Tymczasem do głosu dochodzą krytycy pomysłu - w Polsce najgłośniej podnoszonego przez polityków z PSL. W niemieckiej prasie można mówić wręcz o serii krytycznych komentarzy.

"Wnioski z głupoty Brytyjczyków"

Stołeczny dziennik "Die Welt" stwierdza, że "Europa jest kolebką parlamentaryzmu, matką reprezentatywnej demokracji", a jest "ona atakowana przez populistów, jako niedemokratyczna".

"W jej miejsce powinien wkroczyć cezaryzm z wątpliwymi wyobrażeniami o woli narodu. Stale dochodzi do powoływania się na odczucia narodu, by oczernić parlamenty i instytucje demokratyczne" - zauważa publicysta gazety z Berlina.

"Biorąc to pod uwagę Komisja Europejska musiała postradać zmysły, by po głupocie Brytyjczyków z brexitem potraktować trzeciorzędną ankietę w Internecie ws. likwidacji zmiany czasu, na równi z referendum, w którym wziął udział niecały procent obywateli UE. A właśnie dzisiaj musiała UE powiedzieć: demokracja rządzi tylko tam, gdzie decyzje podejmują parlamenty" - dodaje.

"Zaciekłe wgryzienie się w temat"

Również "Stuttgarter Zeitung" stwierdza sceptycznie: "wynik głosowania rzędu 84 procent przeciwko zmianie czasu nie jest bynajmniej potężnym świadectwem woli obywateli, lecz dowodem zdolności kampanii mniejszości, która z zaciekłością wgryzła się w ten temat".

"Zamiast wspólnej regulacji może powstać znowu europejski patchwork. To zbyt wysoka cena dla czystego efektu placebo, który miałby niewielki wpływ na UE" - pisze niemiecki dziennikarz.

Zobacz też: Nie tylko kolejarze narzekają. Zmiana czasu to dla wielu horror

W podobnym tonie pisze "Rheinpfalz" z Ludwigshafen. "Sondaż ws. zatrzymania lub zlikwidowania zmiany czasu nie był ani wiążący, ani reprezentatywny" - stwierdza publicysta.

"Przyglądając się temu na serio rodzi się pytanie, co to ma znaczyć. 4,6 mln ankietowanych przy 400 mln uprawnionych do głosowania. Wyciąganie z tego wniosków nt. woli obywateli UE jest więcej jak ryzykowne" - wylicza.

"Dopiero teraz dojdzie do sporu"

Zapowiedź Junckera ma wśród komentatorów zza Odry także zwolenników.

Regionalny dziennik "General-Anzeiger" z Bonn uważa, że "zmiana czasu, nawet, jeśli na krótko, wybija z rytmu rynek wewnętrzny, kosztuje przedsiębiorstwa, transport i urzędy kilka milionów - sumy, które pozostaną bez zwrotu, ponieważ czas został wybrany samowolnie".

Dziennikarz uważa, że likwidacja zmiany czasu ma sens, ale wskazuje też trudności.

"Bruksela nie będzie chciała wprowadzić jednakowej strefy czasowej we wszystkich państwach członkowskich. Potrzeby na północy na południu, na zachodzie czy wschodzie Unii są zróżnicowane. I kto z powagą traktuje respekt dla woli obywatelskiej, musi zaakceptować, że istnieją różnice, których nie można czy nie trzeba koordynować" - stwierdza autor analizy w dzienniku z Bonn.

Z kolei "Mitteldeutsche Zeitung" z Halle też komentuje przychylnie, że zlikwidowany zostanie "rytuał, który okazał się bezsensowny i nieefektywny".

"Europa nie potrzebuje zabawy zegarkami, lecz miarodajnych reguł. Ale dopiero teraz dojdzie do sporu. Kwestią otwartą pozostanie, czy mniejszego zużycia energii elektrycznej wieczorem nie wyrównają dłuższe fazy ogrzewania rano" - stwierdza publicysta "MZ", sugerując, że konflikt w tej sprawie wybuchnie na nowo.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

19-latka zatrzymała policja, drugiego dnia nie żył. Matka zabrała głos
19-latka zatrzymała policja, drugiego dnia nie żył. Matka zabrała głos
Eksplozja na poligonie w Rembertowie. Ranni cywile
Eksplozja na poligonie w Rembertowie. Ranni cywile
Trump rozważa atak na kartele w Wenezueli. Presja na Maduro
Trump rozważa atak na kartele w Wenezueli. Presja na Maduro
Zakazana broń na froncie Ukrainy. Dziennikarze dotarli do szczegółów
Zakazana broń na froncie Ukrainy. Dziennikarze dotarli do szczegółów
Rosja chce zmienić strategię. Ukraińskie media ujawniają plany
Rosja chce zmienić strategię. Ukraińskie media ujawniają plany
Tajemniczy obiekt pod Zamościem. To może być dron przemytniczy
Tajemniczy obiekt pod Zamościem. To może być dron przemytniczy
Tajemnicza chmura w parku w Szczecinie. "Kosztowny żart"
Tajemnicza chmura w parku w Szczecinie. "Kosztowny żart"
Wiózł na motocyklu 18-latkę, zginęła na miejscu. Dramat na A1
Wiózł na motocyklu 18-latkę, zginęła na miejscu. Dramat na A1
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
17-latek zaatakował nożem dwóch kolegów. Stan jednego jest ciężki
17-latek zaatakował nożem dwóch kolegów. Stan jednego jest ciężki
Fale upałów postarzają ludzi niczym alkohol i papierosy. I szkodzą przez całe życie
Fale upałów postarzają ludzi niczym alkohol i papierosy. I szkodzą przez całe życie