Lider Obywateli RP o Piotrze S.: Nie można mówić o samobójstwie

Obywatele RP zamiast, jak co miesiąc brać udział w kontrmiesięcznicy, zdecydowali się upamiętnić "Szarego Człowieka". - W przypadku Piotra Szczęsnego nie powinno się mówić o samobójstwie. Św. Maksymilian Kolbe czy Sokrates też świadomie zdecydowali się odejść i nie nazywa się ich samobójcami. Ten heroiczny gest jest ważniejszy, niż potyczki z Jarosławem Kaczyńskim - mówi nam lider Obywateli RP Paweł Kasprzak.

Lider Obywateli RP o Piotrze S.: Nie można mówić o samobójstwie
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Karolina Rogaska

10.11.2017 | aktual.: 25.05.2018 15:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Od prawie dwóch lat Obywatele RP pojawiają się każdego 10-tego na Krakowskim Przedmieściu, by pokazać swój sprzeciw wobec braku poszanowania konstytucji przez rząd PiS i robienia z obchodów miesięcznicy wiecu politycznego. Tym razem, wybrali co innego. - I zachęcaliśmy do tego wszystkich. Nasza demonstracyjna nieobecność ma pokazać, że naszym celem nie jest spieranie się z wyznawcami PiS, tylko to, o co walczył Piotr Szczęsny, czyli sprawiedliwość - tłumaczy Paweł Kasprzak.

W ocenie Kasprzaka trzeba też dołożyć starań, by nie zaginęła pamięć o nim i przekazie, który zawarł w pozostawionym po sobie liście. - Nie chcę tym samym zachęcać innych do takich kroków. Jednak Piotr Szczęsny po coś to zrobił i nie można tego od tego zostawić - mówi.

Co według niego należałoby więc robić? - Trzeba się starać, żeby społeczeństwo nie odwracało głowy od tej śmierci. Żeby zdało sobie sprawę z jej znaczenia, czyli po prostu rozmawiać i przypominać. Poza tym w jego przypadku nie powinno się mówić o samobójstwie. Św. Maksymilian Kolbe czy Sokrates też świadomie zdecydowali się odejść i nie nazywa się ich samobójcami - wyjaśnia. I dodaje w kontekście miesięcznicy smoleńskiej: - Ten heroiczny gest jest ważniejszy, niż potyczki z Jarosławem Kaczyńskim.

Pamięć bez polityki

Lider stowarzyszenia nie sądzi, by organizowane przez Obywateli wydarzenie naruszało prośby rodziny Piotra, by nie wykorzystywać jego śmierci politycznie. - Nie mamy takiego zamiaru. Wszystko ma się odbyć bez politycznych emblematów. Mam nadzieję, że wszyscy uczestnicy się do tego dostosują, postaramy się tego pilnować - podsumowuje Kasprzak.

Piotr Szczęsny podpalił się 19 października w centrum Warszawy. Była to forma protestu przeciwko obecnej władzy. W ciężkim stanie trafił do szpitala, a po kilku dniach zmarł. Odbyło się już kilka manifestacji mających oddać mu hołd, jak "Marsz Pamięci", który przeszedł ulicami Warszwy.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (103)