Lewicka podejrzaną w aferze komputeryzacji ZUS
W śledztwie dotyczącym komputeryzacji ZUS Ewa Lewicka, była pełnomocnik rządu ds. reformy zabezpieczeń społecznych, jest podejrzana o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Grożą jej trzy lata więzienia.
02.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zarzut dotyczy okresu od listopada 1997 r. do października 2001, gdy Lewicka była pełnomocnikiem rządu ds. reformy zabezpieczeń społecznych. Przestępstwo Lewickiej ma polegać na nieinformowaniu rządu o zagrożeniach w realizacji reformy systemu ubezpieczenia społecznego - powiedziała we wtorek Katarzyna Konwerska-Grześkowiak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Ponadto Lewicka, jak wynika z ustaleń prokuratury, w 1997 r. podczas posiedzenia rady koordynacyjnej ds. wykonania systemu informatycznego ZUS miała bezpodstawnie zadeklarować wcześniejszy, niż to było możliwe, termin uruchomienia systemu.
Lewicka to kolejna osoba, której postawiono zarzut w śledztwie dotyczącym komputeryzacji ZUS. W styczniu tego roku niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień zarzucono byłemu prezesowi Zakładu Stanisławowi Alotowi.
Pod koniec 2001 r. ten sam zarzut postawiono byłemu wiceprezesowi ZUS Adamowi Kapicy, który za czasów Alota odpowiadał za komputeryzację Zakładu.
Śledztwo w sprawie komputeryzacji ZUS wszczęto w 2000 r. Podstawą postępowania jest raport NIK na temat tej sprawy. Izba uznała w nim w 2000 r., że za opóźnienia w realizacji systemu informatycznego odpowiada Alot, natomiast poprzednia prezes Anna Bańkowska naruszyła tylko ustawę o zamówieniach publicznych.
NIK ustalił, że komisja negocjacyjna powołana przez Bańkowską dokonała nierzetelnie wyboru ofert na wykonawcę systemu. Wybrała bowiem do przetargu oferty Hewlett-Packard Polska i IBM (mimo że nie spełniały one warunków formalnych) oraz Prokom, który te warunki spełniał. W efekcie Prokom wygrał przetarg. Jednak zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, jeżeli tylko jedna firma spełnia warunki zamówienia, przetarg powinien zostać unieważniony. Izba nie wniosła o to, bo umowa pociągnęła za sobą nieodwracalne skutki prawne i pochłonęła wielkie pieniądze.
Koncepcja informatyzacji ZUS powstała wiosną 1996 r. We wrześniu odbył się konkurs ofert. W lutym 1997 r. rozpoczęły się negocjacje z trzema firmami. W czerwcu komisja negocjacyjna wybrała jedną z nich. W październiku 1997 r. ówczesna prezes ZUS Anna Bańkowska podpisała umowę z gdyńską firmą Prokom.
W 1998 r. następca Bańkowskiej, Stanisław Alot, podpisał z Prokomem tzw. Aneks nr 2. Aneks - według Alota - miał umożliwić równoczesny start obu filarów ubezpieczeń (repartycyjnego i kapitałowego) w 1999 r., czego - jego zdaniem - nie gwarantował kontrakt w wersji pierwotnej. Zmieniono koncepcję systemu informatycznego z rozproszonego na scentralizowany, tj. z centralną bazą danych.
W październiku 1999 r. premier Buzek odwołał Alota, od dłuższego czasu krytykowanego przez opozycję i ministerstwo finansów. Krytykowano go m.in. za realizację programu komputerowego i zadłużenie Zakładu (we wrześniu 1999 r. 2,8 mld zł). Argumentowano, że jedno wiąże się z drugim, bo zła ściągalność składek to efekt niesprawności systemu komputerowego. (an)