Lempart na wiecu w Warszawie: "Było warto". Mocne wystąpienie liderki Strajku Kobiet
- W zeszłym roku protestowałyśmy po orzeczeniu zakazującym aborcji, walczyłyśmy o godność. Było warto, bo PE uznał, że aborcja jest prawem człowieka - mówiła Marta Lempart, liderka Strajku Kobiet podczas niedzielnej manifestacji na pl. Zamkowym w Warszawie.
10.10.2021 20:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Wiem, że wielu z was zastanawiało się, czy warto, czy to ma sens. Odpowiadam: warto, bo bronimy wartości europejskich cały czas. W imię zasad - mówiła Lempart.
Jak dodawała, "teraz też walczymy o wartości europejskie, każdy po swojemu, każdy w swojej sprawie". - Komisja Europejska i Parlament Europejski są zobowiązane, żeby nam pomóc, bo my jesteśmy Europejczykami. To my toczymy walkę, bronimy wartości. A nie władza - dodała liderka Strajku Kobiet.
Czytaj też: Protest w Warszawie. "Babcia Kasia zatrzymana"
- To jest walka, która toczy się cały czas. Europa jest dla wszystkich - podkreśliła Lempart. - Kiedy skończymy tutaj, zapraszamy was na spacer - powiedziała.
Wcześniej bardzo ostrych słów w kierunku kontrmanifestantów, którzy próbowali zagłuszyć protest na pl. Zamkowym, użyła Wanda Traczyk-Stawska, była żołnierz AK, uczestniczka Powstania Warszawskiego. - Milcz, chamie skończony! Milcz, głupi chłopie! Bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała. Jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, aby przemówić w ich imieniu! - mówiła Wanda Traczyk-Stawska.
Niedzielne manifestacje w całym kraju to efekt czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że niektóre przepisy prawa UE są niezgodne z polską Konstytucją.
W Warszawie wystąpił m.in. Donald Tusk, który tuż po orzeczeniu TK wezwał do manifestacji. - Jestem Polakiem, którego siedem lat temu państwa Europy wybrały na swojego szefa, szefa Rady Europejskiej. Wybrały ze względu na szacunek dla Polski, wybrały ze względu na szacunek dla naszej trudnej i pięknej drogi do niepodległości, do Europy. Wybrali ze względu na szacunek dla was - mówił lider PO.
- I dlatego, niech nikt się nie dziwi, że czuję się w tym krytycznym, przełomowym momencie zobowiązany podnieść alarm spowodowany decyzjami pseudotrybunału i decyzjami partii rządzącej, która już bez owijania w bawełnę, bez ukrywania czegokolwiek, podjęła decyzję o wyprowadzeniu Polski z Unii Europejskiej - powiedział Tusk.
- Mówiłem wczoraj, że nawet gdybym miał być sam, to będę stał i podnosił ten alarm, bo to jest sprawa naszej przyszłości, to jest sprawa przyszłości naszych dzieci i wnuków, ale nie jestem sam i dobrze wiedziałem, że będzie was dużo, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że przyjdzie tutaj na Plac Zamkowy i okoliczne ulice tyle tysięcy ludzi - mówił szef PO.