Protest w Warszawie. "Babcia Kasia zatrzymana"
Incydent z udziałem znanej uczestniczki antyrządowych demonstracji, nazywanej Babcia Kasią. Kobieta wdała się w sprzeczkę z kontrmanifestantami w pobliżu pl. Zamkowego w Warszawie. Interweniowała policja.
Do incydentu z udziałem Babci Kasi miało dojść podczas przemówienia prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Zdarzenie na jednej z ulic prowadzących w kierunku pl. Zamkowego w Warszawie zarejestrował reporter portalu TVP Info.
Na nagraniu widać Babcię Kasię z tęczową flagą w pobliżu policyjnego radiowozu i dwojga osób, prawdopodobnie kontrmanifestantów. W pewnym momencie nieznana kobieta ciągnie za flagę i dochodzi do szarpaniny.
Interweniowała policja. Dziennikarz TVP napisał w mediach społecznościowych, że "Babcia Kasia wyzywała policję, chciała się przedrzeć do narodowców i była wulgarna".
Zobacz też: Trzaskowski: "Orzeczenie pseudotrybunału to pierwszy krok na drodze do wyjścia z Unii"
Na nagraniu widać, że policjanci proszą Babcię Kasię o przejście na bok. Wszystko wskazuje na to, że została zatrzymana.
- Trwają działania zabezpieczające. Nie podajemy jeszcze informacji na temat poszczególnych interwencji - mówi WP Sylwester Marczak, rzecznik prasowy stołecznej policji. - Ogólnie jest spokojnie. Dane przekażemy po zakończeniu tych wydarzeń - dodał.
Protest w Warszawie. Wanda Traczyk-Stawska: Milcz, głupi chłopie
- Milcz, głupi chłopie - zaczęła swoje wystąpienie w niedzielę na pl. Zamkowym w Warszawie uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska. Od początku manifestacji słowa gości próbowali zagłuszyć kontrmanifestanci przy użyciu sprzętu nagłośnienia.
- Niech nikt się nie dziwi, że zdecydowałem się podnieść alarm - powiedział z kolei Donald Tusk do zebranych na początku swojego wystąpienia podczas manifestacji na pl. Zamkowym w Warszawie.
Manifestacje w obronie obecności Polski w Unii Europejskiej pod hasłem "My zostajeMY w UE!" organizowane są nie tylko w Warszawie. Zapowiedzi protestów napłynęły z ponad 100 miejscowości w całej Polsce.