Tydzień szukała pomocy w szpitalach. Nie żyje 36-latka

36-letnia Anna D. z Jastrowia zmarła, ponieważ lekarze jej nie pomogli - twierdzą jej rodzina i znajomi. Kilka dni przed śmiercią poczuła się bardzo źle. Mimo alarmujących objawów, dwa szpitale nie przyjęły jej na oddział. Sprawą zajmuje się prokuratura.

reporter_baza_2023-01
09.01.2023 Nowy Dwor Mazowiecki Ulica Generala Wiktora Thommee rog ulicy Zolnierzy Wrzesnia
fot. Adam Burakowski/REPORTER
Adam Burakowski/REPORTERZdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Adam Burakowski/REPORTER

Ostatnie dni Anny D. z Jastrowia (woj. wielkopolskie) opisał serwis zlotowskie.pl. Kobieta zaczęła czuć się źle w czwartek 1 czerwca. Kilka dni później jej stan znacznie się pogorszył. Czuła się fatalnie.

- Byłam razem z nią podczas zajęć, ponieważ nie była nawet w stanie wstać. Siedziała i było jej słabo. Po pracy nie była nawet w stanie wejść do swojego samochodu – relacjonował dziennikarzowi złotowskie.pl przyjaciółka zmarłej.

Wówczas Anna trafiła na SOR szpitala w Złotowie. Jednak, jak opisują świadkowie, w ogóle nie została zbadana. Odesłano ją do domu.

Odrzucone skierowanie

Kolejnego dnia stan kobiety się nie poprawił. Wyniki zleconych wcześniej badań krwi były złe - miała bardzo niską hemoglobinę. Dlatego też lekarz wystawił jej skierowanie na oddział szpitalny.

Tym razem Anna udała się ze skierowaniem do placówki w Pile. Tam jednak znów spotkał ją zawód. Na SOR-ze nie wiedziano, na który oddział ją zakwalifikować. Ostatecznie jednak, po tym jak kobieta w końcu zasłabła na terenie szpitala, lekarz ją zbadał i zdecydował, że... ma wracać domu. Zalecił jej terapię hormonalną.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Groźne zachowanie kierowcy bmw na A1. Zabrano mu kluczyki

Jak relacjonowali bliscy 36-latki, po wyjściu ze szpitala jej stan jeszcze bardziej się pogorszył i zaczęła gorączkować. Ponownie nazajutrz pojechała na SOR do Piły, gdzie ponowie jej nie przyjęto na oddział, a jedynie wypisano skierowanie do alergologa.

Na pomoc było już za późno. Sprawę bada prokuratura

W kolejnych godzinach stan Anny D. się nie poprawiał. Mdlała, miała gorączkę, traciła przytomność. Kiedy 12 czerwca w końcu kobieta została w końcu przewieziona do szpitala, nie udało jej się uratować. Zmarła.

Sprawę jej śmierci, na wniosek bliskich, bada prokuratura. Szpitale w Złotowie i Pile nie komentują sprawy.  

Źródło: Zlotowskie.pl

Wybrane dla Ciebie
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"
"Pospieszcie się". Tusk zwrócił się do Niemców
"Pospieszcie się". Tusk zwrócił się do Niemców
AfD. Dziwaczne wystąpienie na kongresie młodzieżówki
AfD. Dziwaczne wystąpienie na kongresie młodzieżówki
Rosjanie wzmocnili ofensywę. Największe postępy na froncie od roku
Rosjanie wzmocnili ofensywę. Największe postępy na froncie od roku
"To mnie zasmuca". Zapytali Merza o sondaż wśród Polaków
"To mnie zasmuca". Zapytali Merza o sondaż wśród Polaków
Młodzież tańczy pogo. Warszawiaków  przestraszyło imprezowanie w parku
Młodzież tańczy pogo. Warszawiaków przestraszyło imprezowanie w parku
Błąd tłumaczki. Orban usłyszał to, czego Putin nie powiedział
Błąd tłumaczki. Orban usłyszał to, czego Putin nie powiedział
"To jest historyczna zmiana". Tusk po spotkaniu z Merzem
"To jest historyczna zmiana". Tusk po spotkaniu z Merzem
Zmiany w Norwegii. Dotyczą między innymi Polaków
Zmiany w Norwegii. Dotyczą między innymi Polaków
"Potrzebujemy silnej Polski". Stanowcze słowa kanclerza Niemiec
"Potrzebujemy silnej Polski". Stanowcze słowa kanclerza Niemiec
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat
Wrocław. Karambol z udziałem czterech ciężarówek
Wrocław. Karambol z udziałem czterech ciężarówek