Nagła ucieczka Ławrowa. "Źle się stało, że tam był"
Gdy na Ukrainę spadały dziesiątki rakiet, szczyt G20 na Bali opuszczał Siergiej Ławrow. - Ławrowa tam w ogóle nie powinno być - powiedział w Programie Specjalnym Wirtualnej Polski Robert Pszczel, były szef Biura Informacyjnego NATO w Moskwie. - W ogóle Rosja nie powinna być zaproszona. Część z tych państw zajmuje ostrożne stanowisko i stara się maksymalnie nie wypowiadać. Czasem to widzimy przy okazji głosowań w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, ale nawet tam zdecydowana większość państw potępia tę wojnę. Źle się stało, że tam był. A, że wyjechał, to z tym samym mieliśmy do czynienia na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, kiedy bardzo szybko opuścił te gremia. Przedstawiciel reżimu Rosji wiedział, że nie usłyszy nic miłego. To, że Putin nie przyjechał na to spotkanie (G20 - red.), to również z tego powodu. Wielkich korzyści by nie odniósł. Rosja nawet takie spotkania będzie starała się wykorzystywać do dezinformacji. W Bali Ławrow zaczął nagle opowiadać, że to Ukraina nie chce pokoju, że Ukraina jest agresorem i tym podobne bzdury. Musimy ciągle przypominać o tej rzeczywistości, jaka jest. Rosja powinna zakończyć tę wojnę natychmiast. Zginęło dwóch obywateli polskich. Za to jest tylko i wyłącznie odpowiedzialna Rosja. Trzeba zrobić wszystko, by uniemożliwić Rosji stanowienie zagrożenia dla Ukrainy oraz innych państw, w tym także dla Polski - dodał gość Agnieszki Kopacz-Domańskiej.