g20

Kanclerz Olaf Scholz zaapelował do Władimira Putina o zakończenie działań wojennych w Ukrainie - informuje agencja AFP. Rosyjski dyktator, który brał udział w wirtualnym szczycie G20, odrzucił zarzuty zachodnich przywódców dotyczące wojny. Wypowiedział też zadziwiające słowa, które padły pierwszy raz od rozpoczęcia konfliktu.

Prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z premierem Indii Narendrą Modim potwierdził, że nie weźmie udziału w szczycie G20 w Delhi. Zamiast niego w spotkaniu zaplanowanym na 9-10 września Rosję będzie reprezentował minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.

Kreml zmienił terminarz rosyjskiego dyktatora Władimira Putina. Wszystko po to, aby zbrodniarz wojenny mógł uczestniczyć w szczycie przywódców państw G20, który odbędzie się w Indiach we wrześniu 2023 roku.

Wiadomo już, o czym rozmawiali amerykański sekretarz stanu Antony Blinken z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem. Do krótkiego spotkania doszło w Indiach w czasie szczytu państw G20.

Odbywający się w czwartek w New Delhi szczyt, na którym zgromadzili się przedstawiciele dyplomacji państw grupy G20, zamienił się w starcie Zachodu z Rosją. Zachód wezwał zrzeszone kraje, by wywierały presję na Kreml i zmusiły Moskwę do zakończenia wojny w Ukrainie. Wywołało to oburzenie szefa rosyjskiego MSZ, Siergieja Ławrowa, który dał upust swojej irytacji i nazwał obrady "farsą".

Do Indii zjeżdżają kolejni przedstawiciele światowych mocarstw. W Delhi w czwartek rozpocznie się szczyt G20. Jednym z głównych tematów ma być inwazja Rosji na Ukrainę. Uwagę mediów przykuwa obecność przedstawiciela Rosji.

Premier Kanady Justin Trudeau został oskarżony przez chińskiego przywódcę o "niewłaściwe zachowanie". Xi Jinping skrytykował go za ujawnienie mediom treści poufnej rozmowy między nimi podczas szczytu G20 na Bali.

Wołodymyr Zełenski w zdalnym wystąpieniu podczas szczytu G20 odniósł się to zmasowanego ostrzału Ukrainy. Mówił także o "rosyjskich rakietach, (które) uderzyły w terytorium sąsiedniej Polski". - Prawdziwe wystąpienie Rosji na G20 - dodał prezydent Ukrainy.

Trwa szczyt grupy G20. Większość państw stanowczo potępiła rosyjską inwazją na Ukrainę. We wspólnej deklaracji zaznaczono również, że groźby nuklearne są niedopuszczalne.

Joe Biden zwołał pilne spotkanie przywódców "wielkiej siódemki" w związku z doniesieniami z Lubelszczyzny - informują służby prasowe Białego Domu. W wyniku eksplozji w Przewodowie zginęło dwóch mężczyzn.

W czwartek Reuters podał, że Władimir Putin nie pojawi się na szczycie G20, a Rosję będzie reprezentował minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Rzecznik prasowy dyktatora przekazał, że decyzja związana jest z "okolicznościami, które zobowiązują prezydenta, by pozostał w Rosji".

Siergiej Ławrow trafił do szpitala wkrótce po przybyciu na szczyt G20 na Bali – donosi agencja AP. Sam Ławrow zdementował te informacje. - Jestem w hotelu. Czytam materiały na jutrzejszy szczyt – powiedział.

Rosjanie mogą znów wykorzystać wydarzenie o randze światowej, aby podnieść napięcie polityczne. Wojskowi z Ukrainy spodziewają się silnego ataku rakietowego armii reżimu Putina podczas szczytu G20 w Indonezji.

Prezydent USA Joe Biden oświadczył w środę, że w kuluarach szczytu G20 spotka się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem i przedyskutuje z nim "czerwone linie" w dwustronnych relacjach. Poruszona ma zostać między innymi kwestia Tajwanu, do którego Pekin rości sobie pretensje.

Ursula von der Leyen nie wyklucza udziału Władimira Putina w jesiennym spotkaniu G20. - Lepiej powiedzieć mu, kiedy przybędzie, co o tym myślimy, prosto w twarz. I wtedy powinien zająć stanowisko - powiedziała szefowa Komisji Europejskiej.

Rosja poprosiła Brazylię o wsparcie w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, Banku Światowym i G20. Z listu, do którego dotarła agencja Reuters, wynika, że Moskwa potrzebuje pomocy w walce z wyniszczającymi sankcjami nałożonymi przez Zachód po inwazji sił Moskwy na Ukrainę.

Polskie władze coraz głośniej podkreślają konieczność wykluczenia Rosji z grupy G20. Jej miejsce mogłaby zastąpić Warszawa. Teraz na propozycję ministra rozwoju Piotra Nowaka zareagowały Chiny.

Program wyborczy Prawa i Sprawiedliwości pokazuje, że w drugiej kadencji PiS zamierza wstawać z kolan jeszcze bardziej niż dotychczas. I że ostatnie porażki z ostatnich czterech lat niczego partii rządzącej nie nauczyły.