Kuzynka Dalajlamy XIV w Komunistycznej Partii Chin
Komunistyczna Partia Chin w osobliwie wybranym momencie poinformowała, że od ponad roku jej członkinią jest kuzynka Dalajlamy XIV - pisze indyjska prasa.
Deying Drolma uzyskała członkostwo w KPCh w czerwcu zeszłego roku. I chociaż Deying nie ma nic do zarzucenia swemu kuzynowi, oficjalna chińska agencja Xinhua na ogłoszenie tego "newsa" wybrała dni poprzedzające wizytę Dalajlamy XIV w indyjskim stanie Arunaćal Pradeś, o który Chiny i Indie wiodą spór - pisze "Times of India".
Chiny martwią się, że wizyta duchowego przywódcy Tybetańczyków w Arunaćal wzmocni jego wpływy wśród wyznawców buddyzmu tybetańskiego, co utrudni Chinom forsowanie swoich roszczeń do terenów Arunaćal Pradeś, wchodzących niegdyś w obręb tzw. Wielkiego Tybetu.
Ze swojej strony Deying w wywiadzie dla agencji Xinhua powiedziała, że Dalajlama XIV był kuzynem jej babki Khyi Losel, i wyraziła nadzieję na jego wizytę w rodzinnym mieście w chińskiej prowincji Qinghai (Cinghaj).
- Dalajlama opuścił rodzinne miasto w Cinghaju, kiedy miał pięć lat, i wrócił tam tylko raz, kiedy miał 18 lat. Teraz jest starym człowiekiem. A starzy ludzie raczej tęsknią za domem. Chciałabym, żeby mógł wrócić i złożyć wizytę - oświadczyła.
Powiedziała też, że jej ojciec odwiedzał Dalajlamę XIV w Indiach w 1989 i 1993 roku. Jej rodzina nadal zachowuje kontakt z bratem Dalajlamy, mieszkającym w Hongkongu - dodała.
Jak pisze gazeta, oficjalne chińskie media cytują słowa Deying, która wyznała, że członkostwo w partii było dla niej "spełnieniem marzeń".
Deying, która pracuje w szpitalu prowadzonym przez chińską Ludową Armię Wyzwoleńczą (PLA), powiedziała, że jako dziecko widziała lekarzy wojskowych, którzy leczyli pasterzy w Tybecie, i od tej chwili chciała zostać żołnierzem.
Podania o przyjęcie jej do KPCh składała już w latach 1995 i 1998. Nie ubiegała się o przyjęcie do wojska, bo czuła, że mogą jej odmówić ze względu na "specjalne więzy" łączące ją z dalajlamą.
- Złożyłam dwa kolejne podania do Partii i zostałam zakwalifikowana - powiedziała 35-letnia Deying, dodając, że kiedy składała ślubowanie, "miała łzy wzruszenia w oczach i czuła się najszczęśliwszą osobą na świecie".