"Kurtyna została zerwana". Kaczyński zabrał głos ws. sytuacji na granicy
- Ten rząd to wstyd i hańba - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Istota rzeczy polega na tym, że co prawda zmieniono narrację i to radykalnie, natomiast nie zmieniono w gruncie rzeczy polityki. Za tą narracją kryją się ci, którzy zatrzymują żołnierzy, którzy robią to, co do nich należy - przekonywał. Stwierdził, że "kurtyna została zerwana".
06.06.2024 | aktual.: 06.06.2024 15:34
Pod koniec marca żołnierzy przy granicy oddali kilkadziesiąt strzałów ostrzegawczych w kierunku migrantów. Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce - według biegłego strzelali także przez płot znajdujący się na granicy.
Zatrzymano trzech żołnierzy, z czego dwóch usłyszało zarzuty. Według prokuratury z przedstawionych dowodów, w tym nagrań z kamer, wojskowi przekroczyli swoje uprawnienia i narażali migrantów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. "Z oględzin zabezpieczonego zapisu z kamer straży granicznej wynika również, że żołnierze oddający strzały nie znajdowali się w sytuacji zagrażającej ich życiu" - podkreślono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według śledczych, wojskowi otrzymali zakaz kontaktowania się z sobą, gdyż prokuratura otrzymała informację, że próbowali ustalić własną wersję przebiegu zdarzeń.
Kaczyński: wstyd i hańba
W sprawie wypowiedział się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na konferencji prasowej pokazano nagranie uderzająca we władze.
- Ten rząd to wstyd i hańba, ale nie zamierzam mnożyć różnego rodzaju określeń. Chciałbym podkreślić, na czym polega istota rzeczy - mówił.
- Otóż istota rzeczy polega na tym, że co prawda zmieniono narrację i to radykalnie, natomiast nie zmieniono w gruncie rzeczy polityki. Za tą narracją kryją się ci, którzy zatrzymują żołnierzy, którzy robią to, co do nich należy i mają pełne prawo to robić - przekonywał.
Kaczyński przekonywał, że przepisy pozwalają żołnierzom na użycie broni przy granicy. - Jeżeli takie sprawy kończą się postępowaniem karnym, to jest dowód tego, że mamy zasadniczą różnicę między faktami a tym, co się publicznie deklaruje - powiedział.
- Sytuacja jest naprawdę poważna. Ci, którzy atakują, to są ludzie naprawdę niebezpieczni. Jeśli nie będzie zdecydowania, jeśli nie będzie "murem za polskim mundurem", że żołnierze będą wiedzieli, że mogą użyć dozwolonych prawnie środków, jak użycie broni, to ta granica nie będzie szczelna, a druga strona będzie przekonana, że ten rząd w końcu skruszeje i ta operacja w jakiejś mierze się uda - mówił Kaczyński.
"Kurtyna została zerwana"
- Nie ma premiera, nie ma rządu, mamy jakieś nieprawdopodobne zamieszanie jeśli chodzi o podejmowane decyzje. Ale to zamieszanie w mojej ocenie nie jest przypadkowe. Jest próbą wyjścia z tej sytuacji, w której z jednej strony są zobowiązania na Zachód - co oznacza praktycznie na Wschód, czyli wobec Niemiec, ale w jakiejś mierze wobec Rosji - a z drugiej strony nie można powiedzieć, że tę granicę otwieramy, nie można doprowadzić do najazdu, bo to by się dla tej władzy musiało źle skończyć - mówił.
- Kurtyna została zerwana i teraz widać, jak to jest naprawdę - powiedział.
Przekonywał, że w wyborach do europarlamentu "społeczeństwo będzie miało szansę, by pokazać żółtą kartkę".
Kaczyński o "slumsach"
Prezes PiS skrytykował także sytuację w prokuraturze. Kaczyński twierdził, że działa "nielegalnie" i gdyby to PiS działał podobnie, to "byłoby 100 uchwał Parlamentu Europejskiego". - Nie wiem, czy wojska niemieckie by tu nie wkraczały z interwencją, a przynajmniej policja niemiecka - mówił.
Bronił także byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka. - Ja bardzo dobrze życzę panu prezesowi i sądzę, że wróci na to stanowisko i będzie kontynuował to wielkie przedsięwzięcie - mówił.
- My po prostu chcemy w Europie coś znaczyć i chodzić na dwóch nogach z podniesioną głową, a nie chodzić na czworakach, co niektórym się najwyraźniej bardzo podoba - powiedział.
- My nie mamy kompleksów bardzo głębokich, które mają nasi przeciwnicy. Skąd one wynikają? Nie będę tutaj opisywał. Ale jest ogromna różnica między kimś, kto urodził się w dobrej dzielnicy Warszawy, a kto urodził się na poziomie slumsów w innym mieście. Ta różnica jest nie przełamania, kilku pokoleń trzeba - stwierdził.
Czytaj więcej: