PolskaKurski: niech Platforma nie będzie nadgorliwa

Kurski: niech Platforma nie będzie nadgorliwa

(Radio Zet)

19.01.2009 | aktual.: 19.01.2009 11:28

: A gościem Radia Zet jest Jacek Kurski, Prawo i Sprawiedliwość, witam Monika Olejnik, dzień dobry panie pośle. : Witam panią. : Panie pośle, co należy zmienić w lustracji. : No, na pewno nie pogarszać jej, nie czynić jej jeszcze gorszą, bo ta wersja, która obowiązuje jest i tak wersją z niezwykle powyrywanymi zębami przez Trybunał Konstytucyjny, w fatalnym, skandalicznym orzeczeniu sprzed półtora roku. : Czyli, co należy zmienić? : Więc obawiam się, że może być gorzej. Jeśli coś zmieniać i to powinien być punkt jakiegoś wspólnego porozumienia z Platformą Obywatelską to możliwość zawieszenia w internecie teczek osób publicznych, oczywiście poza danymi wrażliwymi. No to to byłby właściwy kierunek. : Tylko osób publicznych, czy tak, jak była pierwsza propozycja Platformy Obywatelskiej opisana w „Gazecie Wyborczej” żeby w internecie zawieszone były teczki osób najważniejszych, ale jednocześnie, żebyśmy mogli sprawdzać inne osoby, niepubliczne w siedzibie IPN. : Z punktu widzenia interesu społecznego i
bezpieczeństwa państwa, najważniejsze są jednak dane osób publicznych, czy one nie podlegają szantażowi. Więc Platforma niech nie będzie nadgorliwa, niech lepiej broni tego konsensusu, który może się w tej sprawie wytworzyć. A tak naprawdę testem intencji Platformy w tej sprawie jest zagwarantowanie lustracji i dezubekizacji w konstytucji, to znaczy możemy się porozumieć – i PiS i Platforma – żeby do konstytucji wpisać zarówno lustrację osób publicznych, jak i dezubekizację. Natomiast tutaj mieliśmy do czynienia z dużymi hasłami po stronie Platformy, natomiast z całkowitym oporem przed wprowadzeniem tego do konstytucji, co skutecznie by nas zabezpieczyło przed chimerami i złą, destrukcyjną działalnością Trybunału Konstytucyjnego. : Ja tylko przypomnę panu, że PiS miał dwa lata na wpisanie do konstytucji zarówno jednej sprawy i drugiej, o czym pan mówi, bo przypominam sobie, że przed wyborami, udanymi wyborami PiS, PiS też chciał otworzyć szeroko teczki, to gwoli przypomnienia. : No, ale nie miał większości
konstytucyjnej, natomiast w tej chwili z Platformą mielibyśmy większość konstytucyjną, natomiast nie ma dobrej woli po stronie Platformy. : No trzeba było wtedy mieć projekt, projekt ustawy i być może by się udało przekonać Platformę, wtedy, kiedy PiS rządziło. : Do głowy nam nie przyszło, że Trybunał Konstytucyjny może się zachować tak wbrew interesom własnego narodu i żeby poderwać zęby Platformie, lustracji : Platformie by pan chciał wyrwać zęby, ale chyba jeszcze patrząc na badania opinii publicznej to jakoś tak cienko wychodzi. : Lustracji, lustracji, Platformie – mam nadzieję, że sama sobie wyrwie. Natomiast w tej sprawie, pani redaktor, jest jeden smaczek, to znaczy po raz pierwszy od 18 lat zdarzyło się, że ministrem konstytucyjnym w rządzie solidarnościowym została jednak osoba, która się przyznała do tego, że była tw. Ja nie kwestionuję w niczym kompetencji ekonomicznych, socjalnych pana ministra Boniego, ale jednak jest sprawą symboliczną, że w momencie kiedy Platforma wrzuca do debaty publicznej,
na zasadzie jakiś przecieków, bo przecież ciągle nie ma projektu, temat nowelizacji lustracji, no zdecydowała się na tak symboliczny krok. : Czyli według pana Michał Boni nie powinien zostać ministrem konstytucyjnym? : Myślę, że, powtarzam nie odbieram mu kwalifikacji, nawet uważam, że jest jedną z wyróżniających się postaci tego rządu. : Ale pytanie jest czy powinien, czy nie? : Natomiast w kraju, który jeszcze nie rozliczył się ze swoją przeszłością uważam za zbyt ryzykowne takie wyawansowywanie osoby figurującej, która się przyznała do tego, że była tajnym współpracownikiem służby bezpieczeństwa. : Prezydent Lech Kaczyński wręczył nominację panu Boniemu, widać było z dużą satysfakcją i widać też było, że ma dużo szacunku dla jego pracy. : Ja też mam dużo szacunku dla jego pracy, bo to jeden z nielicznych, pracowitych ministrów w tym rządzie. Większość moim zdaniem robi bardzo niewiele, o czym świadczy chociażby kompromitująca wpadka budżetowa, w budżecie ministerstwa spraw wewnętrznych oraz ministerstwa
obrony narodowej gdzie jest miliard osiemset tysięcy milionów w plecy. : No, ale dobrze, że pan nie jest księdzem panie pośle, bo nikomu by pan nie dał rozgrzeszenia. Czy Prawo i Sprawiedliwość chce wcześniejszych wyborów w związku z tym, że będziemy przewodniczyć Unii Europejskiej w 2011 roku? : Raczej wcześniejsze wybory, dlatego że zamienianie się na prezydencję z jakimiś innym krajem zawsze byłoby jednak uzewnętrznianiem jakiś wewnętrznych kłopotów w Europie. Nie ma potrzeby tutaj, żeby sygnalizować jakiekolwiek kłopoty, wcześniejsze wybory wiosną 2011 roku są jak najbardziej rozsądne, a przypuszczam, że one będą dużo wcześniej. : Kiedy wcześniej? : No myślę, że będą w 2010, kiedy Platforma i Donald Tusk w obliczu oczywistej równi pochyłej, na którą się właśnie Platforma dostaje ze swoją całkowitą bezradnością wobec kryzysu, zdecyduje się na szybsze wybory, żeby z jednej strony ratować jakieś dobre jeszcze wtedy notowania Platforma, a z drugiej strony przywództwo w Platformie i kandydatura na prezydenta.
: Równia pochyła – 52%, chyba marzyłby pan o takiej równi pochyłej w badaniach opinii publicznej, chyba że to jest wszystko wymyślone. : Jak pani zapewne kończyła algebrę i geometrię wie pani, że równia pochyła ma swój początek, który może być bardzo wysoko, ale dół bywa bardzo, bardzo nisko. : A jaki jest początek PiS, czytam w „Gazecie Wyborczej” Marian Piłka mówi, że trzeba zbudować alternatywę dla PiS, bo jest to partia nawet nie wodzowska, tylko prywatna partia, prywatna partia Jarosława Kaczyńskiego, dlaczego tak Marian Piłka źle ocenia PiS? : No przykro mi, że Marian Piłka, dla którego, do którego Jarosław Kaczyński wyciągnął w trudnym momencie dla Mariana Piłka, kiedy był zupełnym outsiderem sceny politycznej, tak źle się wypowiada o premierze Kaczyńskim. Myślę, że to jakieś być może osobiste czy frustracje, czy kłopoty. Natomiast dzisiaj nie pozostaje, nie ulega wątpliwości... : Partia bez wartości – tak pisze. : ...nie ulega wątpliwości, że Prawo i Sprawiedliwość jest jedyną, poważną prawicą w
Polsce i wszyscy ci, którzy mają przekonania konserwatywne, ci, którzy są również i tak jak Marian Piłka sceptyczni wobec niektórych zbyt uległych wobec Europy trendów, powinni stawiać na Prawo i Sprawiedliwość, które reprezentuje polski mandat i silną Polskę w Europie. Więc myślę, że prawica i elektorat, na który liczyłby Marian Piłka będzie głosował na Prawo i Sprawiedliwość, przy całym moim szacunku i przyjaźni dla Mariana Piłki oczywiście. : Panie pośle, czy CBA zajmuje się panem, bo czytałam ostatnio w „Polityce”, że ma pan osobę, która pana śledzi, śledzi pana poczynania, to jest pani Honorata Kaczmarek, żona byłego ministra Kaczmarka. : No właśnie, bardzo... : Sprawdza pana i CBA już dzwoniło do pana, sprawdzało pana? : Nie, nie CBA tylko prokuratura musiała zareagować na doniesienie. : Nie, CBA. : Na doniesienie, ale mówię pani, co mnie spotkało. : Tak, tak. : Prokuratura, która musiała zresztą z dużym wstydem, że tego rodzaju niedorzeczne doniesienia, zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia
przestępstwa do niej wpływają. Zostałem przez nią przesłuchany, wyjaśniłem całą sprawę, nie spodziewam się w tej sprawie żadnych zarzutów. Natomiast rozważam, czy przypadkiem nie skorzystać z prawa tego, żeby fałszywe zawiadomienie, które jest również przestępstwem nie stało się okazją do ewentualnego pozwania pani Honoraty Kaczmarek. No, ale nie jest w moim interesie eskalowanie... : Ale, jak czytam w „Polityce” pani Honorata Kaczmarek wysłała też do CBA zawiadomienie, że „poseł, choć oficjalnie zarabiał znacznie mniej od jej męża zgromadził majątek nieproporcjonalny w stosunku do możliwości”, prosiła o skontrolowanie go na tej samej podstawie, na której CBA sprawdzało jej rodzinę. : To jest teza niedorzeczna, wynikająca z tego, że ja w odróżnieniu od większości polityków, czy osób publicznych składających oświadczenia majątkowe zawsze daję maksymalną wartość nieruchomości, którą posiadam. Tendencja jest na ogół, żeby zaniżać parokrotnie, a ja wprost przeciwnie, przynajmniej na papierze lubię się czuć
bogaty. : A pan zaniża, tak, pan zaniża? : Nie, ja nie zaniżam, mówię tendencja jest taka. : Zawyża pan? : Może nie zawyżam, ale staram się maksymalnie ... : To fajnie, że pan zawyża, bo przeczytałam, że leśniczówkę pan kupił za 20 tysięcy, każdy by z nas tak chciał. Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Jacek... : Nie, nie myli się pani, myli się pani, nie każdy, by tak chciał. : Nie za 20 tysięcy? : Dlatego, że ja kupiłem najdroższą leśniczówkę w Polsce... : za 20 tysięcy? : Jeżeli pani porówna wszystkie leśniczówki, kupiłem ruinę za 25 tysięcy i wyremontowałem ją za 120 tysięcy przy pomocy... : A za ile pan kupił tę leśniczówkę? : Ruinę kupiłem za 25 tysięcy, to jest najdrożej kupiona leśniczówka w Polsce, ludzie kupują mieszkania zakładowe... : A ile hektarów lasu ta leśniczówka ma, czy to tylko domek jest. : Zero, zero hektarów, to jest, to była ruina, którą kupiłem za 24 tysiące złotych, ludzie wykupują leśniczówki za 1500 złotych. : No ludzie i czemu tu zazdrościć. Dziękuję bardzo, Jacek Kurski był
gościem... : Oczywiście, to jest ordynarne, niechlujne kłamstwo, kupiłem najdroższą leśniczówkę w Polsce i tego, że się uczciwych ludzi, którzy kupują ruinę i przysparzają majątek państwu w ten sposób traktuje jest po prostu skandalem. : Pa, pa, panie pośle, musimy kończyć. <\czat>

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lustracjajacek kurskitrybunał
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)