Kupują bilety "stojące". Tak jest w PKP Intercity
Duże zainteresowanie biletami na pociągi na wakacyjne trasy powodują, że wiele osób kupuje przejazd bez gwarancji miejsca siedzącego. Takie "miejsca stojące" można wykupić w momencie, gdy te siedzące są wyprzedane. Ludzie decydują się na to, a potem przemieszczają się po wagonach w poszukiwaniu wolnego siedzenia.
Na taki bilet decydują się ci, którym bardzo zależy na dotarciu na miejsce. Podróż można ostatecznie spędzić, stojąc na korytarzu. Zdarza się też, że akurat w ostatniej chwili ktoś zrezygnuje z jechania pociągiem i można zająć wykupione przez niego siedzenie.
Obowiązkowa rezerwacja miejsc została utrzymana w elektrycznych zespołach trakcyjnych. Dotyczy to pociągów obsługiwanych przez pojazdy Pendolino, Flirt lub Dart.
Wprowadzone trzy lata temu rozwiązanie było wynikiem obserwacji i analiz zebranych przez przewoźnika podczas pandemii. Celem było zapewnienie możliwości podróżowania jak największej liczbie osób przy jednoczesnym wysokim komforcie i bezpieczeństwie przejazdu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PKP Intercity zapewnia, że w okresie wakacyjnym kładzie szczególnie duży nacisk na obserwację i analizę frekwencji w swoich pociągach. Widząc zwiększone zainteresowanie konkretnymi połączeniami, przewoźnik w miarę możliwości będzie podejmował decyzje o wzmocnieniu pociągów dodatkowymi wagonami i ich dostosowaniu do bieżącego obłożenia.
Wagony nie są jednak z gumy. Gdy bilety zdecyduje się wykupić zbyt wielu pasażerów, na internetowej stronie pojawia się komunikat: "Brak możliwości wydania biletu z powodu wysokiej frekwencji. Prosimy, sprawdź dostępność w innej klasie (pierwszej/drugiej). Jeśli to możliwe, spróbuj zmniejszyć liczbę osób lub wybierz połączenie alternatywne".
Jak opisuje "Fakt", podczas tych podróży w pociągach Intercity dochodzi do absurdów. Ludzie kupują stojące miejsca, a potem przesiadają się wielokrotnie, poszukując wolnego siedzenia.
Osoby z biletami "siedzącymi" wypraszają tych, którzy kupili "stojące". Czasem odbywa się to kulturalnie, ale bywa, że dochodzi do awantur. Trwają "wędrówki ludów" po pociągu.
Inni muszą koczować na korytarzu. Taka podróż z "biletem stojącym" bywa dla niektórych pasażerów wykańczająca.
Przewoźnik wyjaśnia, że zmiana, którą wprowadziło PKP Intercity od 9 czerwca, dotyczy przejazdów na podstawie biletów okresowych. Wcześniej pasażerowie posiadający taki bilet, chcąc skorzystać z przejazdu składami zespolonymi (Flirt, Dart, ED74 czy spalinowe zespoły trakcyjne) musieli pobierać za każdym razem rezerwację miejsca w systemie PKP Intercity. "Przy regularnych, codziennych podróżach na krótkich trasach prowadziło do pobierania tych dokumentów na cały okres przedsprzedaży (PKP Intercity prowadzi 30-dniową przedsprzedaż na połączenia krajowe). W efekcie, w przypadku zmiany planów, często skutkowało to blokowaniem miejsca w pociągu mimo braku podróżnego na pokładzie pojazdu" - wyjaśniają przedstawiciele spółki.
Zmiana wprowadzona od 9 czerwca ma zapewnić "większą elastyczność w zakresie korzystania z usług PKP Intercity na podstawie biletów okresowych". "Podróżni mogą odbywać przejazd bez konieczności pobierania rezerwacji miejsca w pociągach zespolonych Flirt, ED74 i spalinowych zespołach trakcyjnych. Jeśli jednak podróżny z biletem okresowym chce mieć gwarancję miejsca siedzącego, może zakupić odpłatną rezerwację (3 zł).
Jak podaje PKP Intercity, zmiana ta nie dotyczy pociągów Dart oraz Pendolino, w których nadal będzie obowiązek rezerwacji miejsc. Pasażer będzie więc musiał mieć rezerwację miejsca do biletu okresowego.
Źródło: "Fakt"