Kulisy odejścia wiceszefa BOR. Jego śladem pójdą kolejni?
Po dymisji wiceszefa BOR pułkownika Tomasza Kędzierskiego zapowiada się kolejna fala odejść z tej formacji. Pojawiają się też kolejne informacje, dlaczego naprawdę oficer odszedł.
Rezygnację przyjęto. Obowiązki Kędzierskiego przejął płk. Paweł Tymiński, o czym poinformowało BOR w komunikacie.
Oficjalna wersja dymisji płk Tomasza Kędzierskiego, to przyczyny osobiste. Tak przynajmniej informował BOR.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak to wyglądało naprawdę? Pojawiają się kolejne szczegóły okoliczności dymisji. Kulisy odejścia płk Kędzierskiego ujawnił dziennikarz śledczy portalu tvn24.pl Robert Zieliński.
Wskazuje, że Kędzierski odszedł ze służby w dniu 12 czerwca, w dniu święta tej formacji. Tego dnia "Odznakę Honorową Biura Ochrony Rządu"otrzymał jej poprzedni szef, gen. Andrzej Pawlikowski.
Generał pół roku temu został zdymisjonowany przez ministra Mariusza Błaszczaka. Według portalu tvn24.pl, Pawlikowski miał stracić funkcję w związku ze śledztwem prowadzonym przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Chodzi o nieprawidłowości ws. ochrony dworców w czasie Światowych Dni Młodzieży. PKP SA powierzyła kontrakt spółce, którą założył były wspólnik biznesowy generała.
Odejście Kędzierskiego związane z odznaczeniem?
Rozmówca twórcy artykułu twierdzi, że dymisja płk Kędzierskiego może mieć związek z odznaczeniem Pawlikowskiego. Odznakę wręczał mu sam szef MSWiA Mariusz Błaszczak, który kilka miesięcy wcześniej odwołał generała.
- Ktoś musiał odpowiedzieć za postawienie w tak niezręcznej sytuacji ministra Błaszczaka. Padło na Kędzierskiego. Ale przyczyn tej dymisji jest znacznie więcej. To symbol stanu, w jakim znajduje się dziś BOR - mówił.
Według ustaleń portalu, niedawno doszło do spotkania kierownictwa BOR i najważniejszy kierowców formacji. 25 obecnych na spotkaniu osób zapowiedziało, że wkrótce przejdą na emerytury.
Źródło: tvn24.pl