Kulisy boju o Wyspę Węży. Ta akcja miała zepsuć Putinowi humor w Dniu Zwycięstwa
Od kilku dni trwają walki o ukraińską Wyspę Węży na Morzu Czarnym, gdzie w pierwszym dniu inwazji padły słowa "Rosyjski okręcie wojenny, idi na...". Zaczęły się jeszcze 7 maja, co według Rosjan świadczyłoby, że Ukraińcy próbowali zdobyć wyspę i ogłaszając to w Dniu Zwycięstwa zamierzali zepsuć Putinowi humor.
Rzecznik rosyjskiego ministerstwa obrony Igor Konaszenkow nazwał ukraińskie akcje "desperackimi". We wtorek przekazał, że w nieudanym szturmie na Wyspę Węży zginęło 50 żołnierzy. W ciągu trzech dni zestrzelono 30 ukraińskich dronów i cztery samoloty. Rosjanie mieli też zatopić trzy łodzie patrolowe z desantem na pokładzie. "Bezmyślna akcja reklamowa reżimu kijowskiego - mająca na celu zajęcie wyspy w przeddzień Dnia Zwycięstwa doprowadziła do bezsensownej śmierci" - chełpią się Rosjanie.
Ale jest też druga wersja boju o Wyspę Węży. Według źródeł ukraińskich drony Bayraktar-TB2 zniszczyły obronę przeciwlotniczą wyspy. Potem rosyjska załoga została zbombardowana. Rosjanie już chcieli stamtąd wiać, ale zestrzelono śmigłowiec, który odbierał ich z lądowiska. Na dno poszła też rosyjska łódź patrolowa zacumowana przy wyspie.
Ukraińską wersję częściowo potwierdza słynący z niewyparzonego języka i krytycznych opinii Igor Girkin, rosyjski dowódca z pierwszej wojny o Donbas. Na Telegramie napisał, że Wyspa Węży jest stracona. "Wobec braku działań ofensywnych pod Odessą izolowany garnizon rosyjski zostanie zlikwidowany, podobnie jak my zrobiliśmy to poprzednio z ukraińską obsadą" - napisał.
Bój o Wyspę Węży. Bez niej Rosjanie nie sięgną Odessy i Mołdawii
Patowa sytuacja wokół wyspy trwa. Według brytyjskiego wywiadu "Rosja ciągle próbuje wzmocnić znajdujący się tam odsłonięty garnizon. Ukraina z powodzeniem zaatakowała rosyjską obronę przeciwlotniczą i statki zaopatrzeniowe".
- Nie dysponujemy odpowiednią liczbą nagrań i relacji, czyli dowodami, które pozwalałyby wyraźnie ocenić sytuację wokół Wyspy Węży. Przekazy obu stron należy oceniać z dystansem. Z pewnością strona rosyjska chce neutralizować własne niepowodzenia, a przejaskrawiać straty ukraińskie - mówi WP Michał Marek z Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, autor monografii "Operacja Ukraina".
Ekspert tak opisuje znaczenie militarne Wyspy Węży: - Jest to miejsce kluczowe dla wzmocnienia kontroli nad północno-zachodnim akwenem Morza Czarnego i morskiej blokady miasta Odessa. Kontrolując wyspę, można w przyszłości rozwijać sytuację militarną w regionie, np. przeprowadzić desant na region Budziak i wyprowadzić uderzenie na Mołdawię. Wydaje się, że jest to nadal ważny punkt planu Rosjan.
- Z kolei strona ukraińska robi wszystko, aby zneutralizować rosyjską załogę wyspy, wykorzystuje częściową kontrolę przestrzeni powietrznej, lotnictwo i drony Bayraktar. To sytuacja podobna do ukraińskich uderzeń na lotnisko w Czernobajewce pod Chersoniem, gdzie ponad 20 skutecznie przeprowadzonych ataków świetnie wykorzystywano do podbudowy morale. Nie bardzo wierzę w sens wysadzenia tam ukraińskiego desantu, ponieważ taki oddział byłby stale nękany. Możliwe, że siły ukraińskie nie zdecydują się obsadzenie wyspy własną załogą - podsumowuje Michał Marek.
Podobną ocenę przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony. "Jeśli Rosja umocni swoją pozycję na Wyspie Węży, strategiczną obroną przeciwlotniczą i pociskami manewrującymi obrony wybrzeża może zdominować północno-zachodnią część Morza Czarnego" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej. Według oceny Brytyjczyków działania sił rosyjskich zmierzające do wzmocnienia załogi Wyspy Węży dają Ukrainie więcej okazji niszczenia rosyjskiego sprzętu.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski