Kukiz w końcu zabrał głos nt. głośnej afery z udziałem jego posła

O działaniach Marka Jakubiaka pisaliśmy dwa tygodnie temu. Ciechanowski "Tygodnik Ilustrowany" to biznes założony przez niego w 2014 roku. Wchodzi w skład grupy Browary Regionalne. Pieniądze wydane na promocję w periodyku to 1/7 kwoty, jaką Jakubiak otrzymuje (174 tys. zł rocznie) na utrzymanie i koszty działalności biura poselskiego. Przeciętny poseł w kategorii "korespondencja i ogłoszenia" mieści się w kilkusetzłotowym budżecie (np. Jarosław Kaczyński wydaje 527 zł).

Co na to Kukiz? W opublikowanym na Facebooku komentarzu już na wstępie podkreśla, że jego ugrupowanie nie pobiera subwencji, podczas gdy to właśnie z niej partie wydają na autopromocję "astronomiczne kwoty". Jako dowód pokazuje skany z informacji finansowych PiS i PO. Wynika z nich, że dwie największe partie wydały łącznie 16 mln zł. Kukiz'15 - jak podkreśla jego lider - 100 razy mniej, czyli ok. 160 tys. zł.

Kukiz zaznacza, że PiS pobrało 18,5 mln subwencji, PO - 15,5 mln.

Choć Kukiz dopiero po dwóch tygodniach zabrał głos ws. doniesień WP, w międzyczasie komentował wydatki partii rządzącej. We wtorek na swoim profilu opublikował komentarz ws. nagród dla ministerialnych urzędników. Z doniesień mediów wynikało, że w ub. roku wydano na ten cel blisko 114 mln zł. Najwięcej nagród i premii rozdał Mateusz Morawiecki. Nagrodził 2606 osób średnią kwotą 7049 zł. W sumie wydał 38 mln zł.

"Chcecie podwyższyć sobie wynagrodzenia? Proszę bardzo, ale najpierw musicie podnieść Obywatelom, żeby wam mnożnik wyszedł satysfakcjonująco" - pisał Kukiz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl