Kukiz: nawet, jeśli mielibyśmy zapłacić, lepiej mieć spokój
Poseł Paweł Kukiz wyjaśnia, dlaczego tak mocno zabiega o referendum w sprawie przyjmowania uchodźców. - Nawet, jeśli musielibyśmy płacić kary, nie powinniśmy się zgadzać na przyjęcie uchodźców - mówi.
Wywiad Tomasza Plaskoty z Pawłem Kukizem zamieszcza serwis wPolityce.pl. - Polityka rządu w sprawie imigrantów powinna być nieugięta. Cieszę się, że pani premier Szydło zmieniła zdanie w sprawie przyjęcia uchodźców. Początkowo mówiła, że zrealizuje zobowiązania podjęte przez rząd pani Ewy Kopacz dotyczące kwot imigrantów. Mam nadzieję, że w jakiejś mierze przyczynił się do tego Kukiz ‘15 z konsekwentnym i głośnym wołaniem o referendum - mówi Kukiz.
Pytany o ewentualne kary finansowe dla Polski, odpowiada, że zdaniem ekspertów sankcje z powodu nieprzestrzegania decyzji o relokacji uchodźców są "prawie niemożliwe do zastosowania”. Jego zdaniem Polska nie powinn się zgadzać na przyjęcie uhodźców nawet, gdyby oznaczało to kary finansowe.
Kukiz przytacza wyliczenia (nie podaje źródła), że możliwa kara może wynieść "po niecałej złotówce na obywatela". - Lepiej zapłacić i mieć święty spokój - uważa Kukiz.
Jak mówi, "całe zamieszanie jest skutkiem prowadzonej przez lata bardzo uległej polityki wobec Unii Europejskiej". - Polityka PO-PSL polegała na tym, żeby za wszelką cenę przypodobać się Europie. - mówił. - Skutki tej polityki odczuwamy niestety także dziś.
Kukiz dodał, że kwoty dotyczące liczby imigrantów nie były przez Polskę negocjowane. - W Brukseli powiedziano, że mamy przyjąć tyle osób i rząd PO-PSL bezwarunkowo się zgodził na te żądania. Przypomnę jednak, że suwerenem nie jest rząd, ale naród - mówił, dodając, że właśnie dlatego zabiega o referendum w sprawie przyjęcia uchodźców.
Źródło: wPolityce.pl