Kuchciński dostał zielone światło od prezesa PiS. Przeprowadzi się z Sejmu do Brukseli
To już raczej przesądzone. Marek Kuchciński przestanie być marszałkiem Sejmu i wystartuje do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku. – Opowiadał, że dostał zielone światło od prezesa – mówi nam jeden z polityków PiS ze ścisłego kierownictwa partii.
21.06.2018 | aktual.: 21.06.2018 13:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polityk PiS nr 1: - Kuchciński mówił nam, że dostał zgodę od prezesa Jarosława Kaczyńskiego na start w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku. To był jego pomysł, jego decyzja. Bardziej realne jest to, że zrezygnuje wiosną następnego roku, aniżeli teraz na jesieni. W kampanii samorządowej jego rezygnacja odbierana byłaby źle przez nasz elektorat. Po wygranych wyborach samorządowych, Kuchciński będzie mógł swobodnie prowadzić swoją kampanię do europarlamentu. Ma być jedynką na Podkarpaciu – mówi nam osoba z kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk PiS nr 2: - Do tej pory, na Podkarpaciu jedynką był Tomasz Poręba, który robił świetny wynik. Jest już drugą kadencję w europarlamencie. Więc gdyby Kuchciński chciał startować, trzeba byłoby te kandydatury jakoś pogodzić. Być może uderzyłoby to w europosła Stanisława Ożoga, który w ostatnich wyborach startował z drugiego miejsca za Porębą. Teraz zapewne byłby trójką na liście - dodaje jeden z polityków, członek komitetu politycznego PiS.
Przypomnijmy, informację o tym, że Kuchcińskiego w fotelu marszałka Sejmu ma zastąpić szefowa komisji ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann podała dzisiejsza „Rzeczpospolita”. Kreśli jednak inny scenariusz.Warunkiem ma być przegrana posłanki w wyborach na prezydenta Krakowa z Jackiem Majchrowskim.
Co ciekawe, o tym, że Kuchciński planuje start do Parlamentu Europejskiego pisał już w maju tygodnik „Wprost”. Jak twierdził informator tygodnika, polityk zamierza zrezygnować z funkcji marszałka Sejmu przez nerwy, jakie kosztuje go obecna funkcja. - Musiał podejmować niekiedy dość radykalne i kontrowersyjne decyzje, co nie koresponduje z jego charakterem i usposobieniem - wyjaśnia rozmówca "Wprost".
Bez wątpienia, Kuchciński byłby lokomotywą wyborczą partii Jarosława Kaczyńskiego. W swoim okręgu od lat otrzymuje bardzo dużo głosów. W 2005 r. – 16 061; 2007 – 35 060; 2011- 23 128; 2015 - 34 558. Kuchciński byłby drugim bardzo znanym wśród kandydatów PiS do PE. Jak ujawnił jakiś czas temu europoseł Zdzisław Krasnodębski, do Brukseli szykuje się również Beata Szydło.
- Start Marka Kuchcińskiego byłby premią, za to co robił jako marszałek Sejmu. Z punktu widzenia partii rządzącej, sprawdził się i był skuteczny. Jeśli mierzyć skuteczność ilością ataków opozycji oraz ilością wniosków o odwołanie Kuchcińskiego, to jako marszałek wypełniał swoje zadanie doskonale. I niewątpliwie zasłużył na start do Parlamentu Europejskiego – ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską politolog prof. Kazimierz Kik.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl