PolskaKtoś wtargnął do domu Romana Giertycha. "Wszedł do pokoju mojej córki. Nie daruję''

Ktoś wtargnął do domu Romana Giertycha. "Wszedł do pokoju mojej córki. Nie daruję''

"Pierwszy raz w życiu miałem napad na dom. Spłoszyłem sprawców. Spłoszyłem ich w chwili, kiedy wchodzili do pokoju mojej małej córeczki, dwuletniej Alicji" - napisał Roman Giertych na Facebooku.

Ktoś wtargnął do domu Romana Giertycha. "Wszedł do pokoju mojej córki. Nie daruję''
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz
Natalia Durman

16.09.2015 | aktual.: 16.09.2015 17:57

Do napadu doszło we wtorek o godz. 20. Giertych na antenie radia TOK FM opowiedział o szczegółach zdarzenia. Jak wynika z nagrań monitoringu, sprawcy weszli przez ogrodzenie, dalej przez garaż i okno.

- Spłoszyłem sprawcę. Spłoszyłem ich w chwili, kiedy wchodzili do pokoju mojej małej córeczki, dwuletniej Alicji - powiedział Giertych w TOK FM.

Pierwszy raz w życiu miałem napad na dom. Spłoszyłem sprawców. Spłoszyłem ich w chwili, kiedy wchodzili do pokoju mojej małej córeczki, dwuletniej Alicji.

- Myślę, że teraz wszystkie groźby, którymi mnie raczono przez te wszystkie lata, teraz dokładnie zanalizuję. Wyznaczam też 10 tys. zł nagrody dla osoby, która pomoże mi ustalić sprawcę - dodał.

Zdaniem Giertycha, widać, że sprawcy byli dobrze przygotowani. Ogłosił, że ma zamiar opublikować zdjęcie z monitoringu. Zastrzegł, że należy do niego, więc może to zrobić.

- Nie będę przestrzegał dóbr osobistych sprawcy napadu rabunkowego bądź próby porwania - podkreślił i dodał: - Nie daruję.

"Zrobię wszystko, by PiS nie wygrało"

Na początku lipca Giertych mówił na antenie TVN24, że chce wystartować do Senatu z okręgu podwarszawskiego jako kandydat niezależny. - Jeśli się dostanę, nie będę pobierał żadnych pieniędzy - deklarował. Twierdził też, że zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby PiS nie wygrało wyborów.

Wyjaśnił, że to będzie jego symboliczne włączenie się do polityki. - Nie zlikwiduję kancelarii. Nadal będę w niej pracował, jeżeli dostanę się do Senatu. - zapowiedział.

Z kolei w ubiegłym tygodniu Giertych wyraził przekonanie, że po wygranej PiS Beata Szydło będzie premierem przez "dziewięć miesięcy". - Potem się okaże, że ze względu na kłopoty osobiste, zdrowie, rodzinne kwestie, zrezygnuje i premierem zostanie Jarosław Kaczyński. Myślę, że taki jest plan - ocenił.

Roman Giertych pełnił funkcję wicepremiera i ministra edukacji narodowej od 5 maja 2006 do 13 sierpnia 2007 w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. W latach 2001-2007 był posłem na Sejm IV i V kadencji. Od 11 marca 2006 do 24 października 2007 obejmował stanowisko prezesa Ligi Polskich Rodzin i Młodzieży Wszechpolskiej.

Zobacz również: Giertych: Politycy PiS nie wylecieli na Marsa

new WP.player({url:"http://get.wp.tv/?mid=1738220", autoplay: true});

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1018)