Ktoś pomagał migrantom po wejściu do Polski? Straż Graniczna grozi karami

Straż Graniczna poinformowała w mediach społecznościowych o trzech zatrzymanych Syryjczykach. Według służb, cudzoziemcy po przekroczeniu granicy byli przez kilka dni zakwaterowani na terenie Polski. Straż Graniczna wszczęła postępowanie w tej sprawie i przypomina, że pomaganie nielegalnym migrantom jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.

granicaKtoś pomagał migrantom po przekroczeniu granicy? Straż Graniczna grozi Kodeksem karnym (East News)
Maciej Zubel
oprac.  Maciej Zubel

"W związku z ujawnieniem w nocy z 01.12/02.12 trzech obywateli Syrii, zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze w sprawie ułatwiania tym osobom pobytu wbrew przepisom" - przekazała Straż Graniczna na Twitterze.

W kolejnym wpisie dodano, że "zatrzymani cudzoziemcy byli przez kilka dni zakwaterowani na terenie Polski, zanim o nielegalnym przekroczeniu granicy zostali powiadomieni funkcjonariusze SG".

Ktoś pomagał migrantom po wejściu do Polski? Wszczęto postępowanie

Służby precyzują, że postępowanie wszczęto na podstawie art. 264a Kodeksu karnego. "Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej umożliwia lub ułatwia innej osobie pobyt na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej wbrew przepisom, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5" - głosi wspomniany artykuł.

W kolejnym punkcie Kodeks karny jednak uwzględnia jeden wyjątek. "Gdy sprawca nie osiągnął korzyści majątkowej, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia" - zapisano.

Zobacz też: nocna akcja pod granicą. Migranci spali na śniegu. Posłowie przerażeni

Rzeczniczka SG o zatrzymanych Syryjczykach

Jak relacjonowała podczas konferencji prasowej rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska, do placówki SG w Szudziałowie wpłynęły pełnomocnictwa dotyczące trzech nieznanych cudzoziemców. Dodała, że godzinę później wpłynęło też anonimowe zgłoszenie o trzech osobach, które miały nielegalnie przekroczyć granicę.

"Pojechaliśmy w miejsce zgłoszenia. Na miejscu było osiem samochodów osobowych, duża liczba dziennikarzy, z ustawionymi kamerami, europosłanka Janina Ochojska i trzech mężczyzn" - powiedziała.

"Tak wyglądała ta scena. Z naszego punktu widzenia to była ustawka, ponieważ zanim zostali wezwani do tych osób funkcjonariusze, dotarły pełnomocnictwa, a na miejscu czekały na nas kamery" - przekazała.

Zobacz też:

Wybrane dla Ciebie
Potworny wypadek autobusu w Brazylii. 15 ofiar śmiertelnych
Potworny wypadek autobusu w Brazylii. 15 ofiar śmiertelnych
Wpadka w Sejmie. Szejna poległ na fladze Islandii
Wpadka w Sejmie. Szejna poległ na fladze Islandii
Lubuskie: Czołowe zderzenie samochodów, są ranni
Lubuskie: Czołowe zderzenie samochodów, są ranni
W USA zawrzało. Tysiące ludzi na ulicach
W USA zawrzało. Tysiące ludzi na ulicach
Gigantyczna kolejka po paliwo w Rosji. Jest nagranie
Gigantyczna kolejka po paliwo w Rosji. Jest nagranie
Chłodny front dotarł nad Polskę. Spadła krupa śnieżna
Chłodny front dotarł nad Polskę. Spadła krupa śnieżna
Egipt przewodzi siłom stabilizacyjnym w Strefie Gazy
Egipt przewodzi siłom stabilizacyjnym w Strefie Gazy
Afera z krawatem Hegsetha. Tak wyglądał na spotkaniu z Zełenskim
Afera z krawatem Hegsetha. Tak wyglądał na spotkaniu z Zełenskim
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Polacy wskazują na Merkel, Szczęsny ratuje Barcelonę [SKRÓT DNIA]
Polacy wskazują na Merkel, Szczęsny ratuje Barcelonę [SKRÓT DNIA]
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT