Kto za Wojciechowskiego do Komisji Europejskiej? Oficjalnie: nikt. Nieoficjalnie: są różne opcje
Kandydatura Janusza Wojciechowskiego nie została jeszcze całkowicie skreślona. Politycy PiS publicznie podkreślają, że stoją murem za kandydatem rządu. Ale za kulisami mówi się, że w grę wchodzą inne opcje.
Janusz Wojciechowski miał być najbezpieczniejszym i najbardziej fachowym kandydatem na polskiego komisarza w KE. Ale po wysłuchaniu w Parlamencie Europejskim, jego szanse na uzyskanie pozytywnej opinii są niepewne. Były europoseł i sędzia Europejskiego Trybunału Obrachunkowego nie uzyskał wymaganego poparcia. Teraz do piątku będzie musiał pisemnie odpowiedzieć na dodatkowe pytania posłów oraz prawdopodobnie stanąć przed komisją jeszcze raz w poniedziałek.
Teoretycznie drugie podejście powinno być łatwiejsze: o ile w pierwszej instancji kandydat musi uzyskać poparcie 2/3 głosów przedstawicieli delegacji z każdej frakcji w komisji ds. rolnictwa, to w drugiej wymagana jest jedynie zwykła większość głosów wszystkich członków komisji.
Ale według "Rzeczpospolitej", już teraz kandydatura Wojciechowskiego została właściwie skreślona i Polska będzie musiała zaproponować innego kandydata. Według rozmówców WP z PE, sprawa nie jest do końca przesądzona. Ale jego sytuacja faktycznie jest trudna, m.in. ze względu na słabe wystąpienie. Na wiele ze szczegółowych pytań posłów, Wojciechowski odpowiadał ogólnikami, w kilku przypadkach przyznał, że nie jest zaznajomiony z przedstawianymi mu problemami.
Winna opozycja
Innej przyczyny porażki dopatruje się jednak Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS i członek komisji przesłuchującej Wojciechowskiego.
- Gdyby chodziło o sprawy techniczne, Wojciechowski spokojnie by przeszedł, bo o rolnictwie wie dużo. Według mnie wypadł dobrze - zaznacza polityk. Jak dodał, do odrzucenia polskiego kandydata przyczynili się polscy europosłowie. Wskazał na Jarosława Kalinowskiego z PSL, który podczas wysłuchania ostrzegał o tym, że proponowany przez Komisję Europejską mechanizm uzależnienia wypłaty funduszy europejskich od praworządności uderzy w polskich rolników. Według Kuźmiuka był to bezprzykładny atak, bo Europejska Partia Ludowa, do której należą PO i PSL, sama poparła ten mechanizm.
- Janusz Wojciechowski nadal jest naszym kandydatem, jest najlepszą osobą na to stanowisko. Dywagacje o ewentualnych alternatywnych kandydatach tylko by go osłabiły - mówi WP europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Alternatywne warianty
Inni politycy PiS pod osłoną anonimowości przyznają jednak, że w grę wchodzą różne alternatywne rozwiązania. Jednym ze scenariuszy, o których się mówi, to wymiana teki rolnictwa na transport. Kandydatka, która miała zająć się tym tematem w Komisji, Rumunka Rovana Plumb, została odrzucona przez Parlament jeszcze przed wysłuchaniem.
- Dla Rumunii taka zamiana byłaby dość korzystna, bo w rolnictwie jest więcej pieniędzy niż w transporcie. Póki co nic o tym się u nas nie mówi - mówi WP rumuńskie źródło w Brukseli. Ale my mamy jeszcze większy problem z kandydatami na komisarza. Rządząca partia po prostu nie ma kogo wystawić.
Na giełdzie nazwisk alternatywnych kandydatów na polskiego komisarza pojawiają się w większości te, które były wysuwane już wcześniej. Wśród najczęściej wymienianych jest europoseł Tomasz Poręba. Ale podawanie nazwisk do publicznej wiadomości to często sposób polityków na "spalenie" kandydatury.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl