Kto upokorzył grupę cudzoziemców? Skandaliczne zdjęcie trafiło do sieci
Policja podjęła czynności w sprawie opublikowanych w mediach społecznościowych zdjęć, które mogą przedstawiać znęcanie się nad migrantami. Widać na nich osoby, które ustawiono w upokarzającej pozie. Wcześniej podjęcia działań w tej sprawie domagali się wiceszefowie MSWiA.
08.07.2024 | aktual.: 08.07.2024 19:26
Policja ustala okoliczności wykonania oraz autora zdjęć opublikowanych 5 i 6 lipca na platformie X przez Pawła Wyrzykowskiego. To prawicowy działacz z Siedlec. Jedno ze zdjęć przedstawia pięciu cudzoziemców, z których jeden ma ręce skute kajdankami. Są ustawieni w szeregu, mają ubłocone ubrania, przykładają dłonie i palce do głowy imitując uszy czy rogi. Wyrzykowski podpisał zdjęcie "nowe króliczki".
- Po otrzymaniu zgłoszenia o przestępstwie, podjęliśmy czynności wyjaśniające. Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie — powiedział WP podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Zaznaczył, że na razie nie ma nic do zakomunikowania na temat efektów działań.
Z kolei według naszego rozmówcy z MSWiA, ustalono już, że zdjęcie "nie zostało wykonane w ostatnim czasie, a raczej pochodzi z czyjegoś archiwum". Służby postanowiły zareagować, ponieważ widoczne kajdanki mogą świadczyć, że podczas interwencji na granicy polsko-białoruskiej doszło do upokorzenia grupy osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skandaliczne zdjęcia cudzoziemców. Kto się nimi pochwalił?
Wirtualna Polska skontaktowała się z Pawłem Wyrzykowskim. - Wszelkie szczegóły będę mógł ujawnić jedynie w toku rozpytania przez odpowiednią komendę policji — odparł WP pytany o to, jak powstały zdjęcia, które opublikował.
W przesłanym do redakcji komentarzu dodał ponadto: "Sprzeciwiam się przemytnikom narażającym życie swoich klientów oraz bezpieczeństwo Polaków i mieszkańców Unii Europejskiej. Uważam, że należy wspierać mieszkańców strefy przygranicznej, którzy pomagają służbom zatrzymywać przemytników. Służby powinny mieć większe uprawnienia i większe wsparcie państwa, którego bronią. Unia Europejska powinna płacić Polsce za ochronę jej granic" - przekazał.
Wcześniej, tuż po tym, jak publikacja zdjęć wywołała skandal, Wyrzykowski napisał na portalu X, że "w ostatnich dniach nie przebywał na terenie przygranicznym, a część jego wpisów ma charakter humorystyczny, osobisty – więc niezwiązany z jego działalnością w partiach czy organizacjach".
Paweł Wyrzykowski przedstawia się jako lider Konfederacji w okręgu siedlecko-ostrołęckim. Według danych Państwowej Komisji Wyborczej w ostatnich wyborach parlamentarnych startował z listy komitetu KW Zjednoczeni, ale deklarował przynależność do Konfederacji.
Jednak w imieniu partii odcina się od niego Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu i polityk Konfederacji. "Parę osób pyta, więc odpowiadam: autor poniższego wpisu nie jest ani liderem Konfederacji gdziekolwiek (jego biogram wprowadza w błąd celowo) ani członkiem którejkolwiek partii współtworzącej Konfederację" - oświadczył Krzysztof Bosak. "Proszę w żaden sposób nie kojarzyć tego z nami" - dodał.
Skandaliczne wpisy i zdjęcia wywołały oburzenie szefów z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. "Policja będzie twardo reagować na szerzenie nienawiści i łamanie prawa na tym tle przez grupy i pojedyncze osoby. Od pierwszego sygnału o możliwych takich sytuacjach z komendantem głównym policji i moimi zastępcami Czesławem Mroczkiem i Maciejem Duszczykiem podejmujemy odpowiednie działania. Proszę zgłaszać policji wszelkie zagrożenia i incydenty" - ogłosił szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
"Bardzo dziękuję polskiej policji za podejmowane natychmiast działania w każdej sytuacji, kiedy dochodzi do przestępstw z nienawiści. Nie ma zgody na dehumanizację nikogo i nigdy" - dodał we wpisie na portalu X wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski