"Musi odpowiedzieć". Duda przed Trybunałem? Jest głos z rządu
Krzysztof Śmiszek powiedział, kto jeszcze powinien trafić przed Trybunał Stanu. - Osób do rozliczenia jest cała masa. Są komisje śledcze, jest Trybunał Stanu dla Glapińskiego. My się dopiero rozkręcamy - zapewnił wiceminister sprawiedliwości. Padło m.in. nazwisko Andrzeja Dudy.
Donald Tusk ogłosił, że wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu jest gotowy i zostanie złożony. - Jest duża szansa, iż zostanie złożony w tym tygodniu - mówił Wirtualnej Polsce szef komisji Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej Zdzisław Gawlik.
W czwartek Krzysztof Śmiszek, sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości, wypowiedział się w "Rozmowie Piaseckiego", kto jeszcze powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Musi odpowiedzieć"
- Sam zapowiadałem w kampanii wyborczej, opublikowałem także raport w czerwcu z prawnikami, kto powinien przed Trybunałem Stanu stanąć. To powinien być przede wszystkim prezydent Andrzej Duda - stwierdził Śmiszek.
- To on musi odpowiedzieć. A przynajmniej mieć świadomość, że ktoś chce go do tej odpowiedzialności pociągnąć np. za udział w rozwalaniu Trybunału Konstytucyjnego, czyli powołanie sędziów dublerów - tłumaczył polityk.
- Myślę sobie, o panu ministrze Ziobro, który dysponował pieniędzmi publicznymi np. na zakup Pegasusa - wymienił Sekretarz stanu.
- Myślę o panu Tchórzewskim, który wydatkował setki milionów złotych, jeśli nie miliardów jako minister energii na budowę elektrowni w Ostrołęce - oświadczył Śmiszek.
- Osób do rozliczenia jest cała masa. Są komisje śledcze, jest Trybunał Stanu dla Glapińskiego. My się dopiero rozkręcamy - zakończył polityk.
8 punktów dla Glapińskiego
"Zarzuty o różnej sile oddziaływania" dotyczą m.in. dostępu członków Rady Polityki Pieniężnej i niektórych członków zarządu Narodowego Banku Polskiego do kluczowych informacji dotyczących działań banku.
Są też zarzuty dotyczące skupu obligacji przez NBP w 2020 r. oraz premii dla prezesa Adama Glapińskiego.
- Litania zarzutów jest imponująca. Przez ostatnie lata prezes NBP nie kierował bankiem w sposób obiektywny, tylko był człowiekiem na usługach PiS i wpisywał się w realizację agendy PiS. Pomylił role. Powinien dbać o finanse - stwierdził Śmiszek.
Czytaj także:
Źródło: TVN24