Fałszywy hrabia
O obecnym prezydencie Kaczyński pisze, że w czasach "Solidarności" nie był nikim ważnym. "Spotkaliśmy się potem ok. 1995 r., gdy szukaliśmy jakichś dróg wyjścia w związku z wyborami prezydenckimi. Było kilka takich spotkań, nawet wtedy byłem u niego w domu. Ładnie urządzone mieszkanie, piękne portrety. Nie wiedziałem wtedy, że on jest fałszywym hrabią. Wygląd domu weryfikował tezę, że on jest właśnie takiego pochodzenia. Rozmawiało się z nim trudno, bo on generalnie nie przyjmował żadnych argumentów, które płynęły z myślenia antysystemowego” - pisze Kaczyński.
Jeszcze gorszą ocenę wystawia Komorowskiemu współcześnie: "W trakcie marszałkowania Bronisław Komorowski był wyjątkowo złośliwy. Wyraźnie grał przed swoja partią twardziela, który PiS będzie niszczył. Jako marszałek był zdecydowanie gorszy od Grzegorza Schetyny. Jakim jest prezydentem, każdy widzi".