"Miałem bardzo często wrażenie, iż rozmawiam z 16- czy 18-letnim chłopcem"
"Dziwny człowiek - zdolny, nawet bardzo, sprawny prawnik, jednocześnie jest w nim jakaś niebywała jak na jego wiek niedojrzałość. Miałem bardzo często wrażenie, iż rozmawiam z 16- czy 18-letnim chłopcem. Strasznie labilny, nie był w stanie dotrzymać słowa nawet przez parę godzin, bez przerwy coś mu się zmieniało. Jakieś polityczne ADHD" - tak Kaczyński pisze o Romanie Giertychu.
"Polityk z niego był słaby; to samobójstwo polityczne, które popełnił po sprawie Leppera pokazuje, jakie miał kwalifikacje" - konkluduje. Romanowi Giertychowi bardzo nie spodobał się sposób, w jaki został przedstawiony w książce, pozwał prezesa PiS o naruszenie dóbr osobistych.