"Mąż nie chciał jechać do szpitala, bał się łez"
Danuta Wałęsa po raz pierwszy opisuje, jak ona i jej mąż przeżyli wypadek motocyklowy syna Jarosława. Tak opisuje swoją relację z synem: "Jarek najlepiej mnie rozumie. Potrafi mamie prawić komplementy. Rozładowuje moje frustracje czy złości. Nieustannie powtarza: 'Musisz, mamo, wszystko robić, żebyś była szczęśliwa'".
"Nie mogę opisać mojej pierwszej reakcji... Stałam się jak beton, bezmyślna... Jakby mnie zamurowało. Dopiero później, gdy zaczęły napływać wiadomości, w jakim Jarek jest stanie, dopiero wtedy się rozsypałam" - czytamy.
Zdradza, że mąż nie chciał jechać do szpitala: "Myślę, że bał się, że gdy go zobaczy w takim stanie, to się rozpłacze, a to nie w jego stylu. Gdyby Jarek zginął, nie wiem, jak on by to przeżył".