Ksiądz uzdrawia, ludzie mdleją
Tysiące wiernych zjeżdżają z całej Polski do ostrołęckiego sanktuarium św. Antoniego, żeby uczestniczyć w specjalnej mszy z modlitwą o uzdrowienie, prowadzonej przez franciszkanina ojca Teodora Knapczyka. Pod dotykiem jego rąk ludzie mdleją, jeden po drugim padają na ziemię - czytamy w "Super Expresie".
- To, co robię, to nie magia. Nie mam żadnej mocy. To Bóg leczy przeze mnie. Prawdziwa siła pochodzi z miłości, wiary i modlitwy - wyjaśnił na samym początku uzdrawiający franciszkanin.
Ojciec Teodor cierpliwie udziela wszystkim swojego błogosławieństwa. Już po kilku minutach posadzka świątyni jest usiana nieprzytomnymi ludźmi. Oszołomieni wstawali po kilku minutach.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.