Ksiądz pojawił się na spotkaniu z Dudą. Bronił prezydenta, zwracał uwagę protestującym
W Łowiczu, pierwszym przystanku DudaBusa, pojawiła się grupa osób gwiżdżących na prezydenta. Byli też ci, którzy go bronili, a wśród nich - ksiądz proboszcz jednej z ościennych parafii. Gestami i podniesionym głosem próbował uciszyć protestujących.
27.02.2020 | aktual.: 27.02.2020 12:36
Łowicz był pierwszym przystankiem na trasie DudaBusa, którym w ubiegłym tygodniu prezydent wyruszył na spotkania w ramach kampanii wyborczej.
Oprócz zwolenników prezydenta na łowickim rynku była też grupa jego przeciwników, która gwizdami próbowała zakłócić wystąpienie prezydenta. Trzymali w rękach transparenty z hasłami: "Przestańcie kraść! wyPAD2020" oraz "Pan Duda chce być prezydentem. Dziwne, bo przez 5 lat miał okazję i ani razu nie skorzystał", "Chorzy na raka, dostali fu.... wyPAD2020".
"Stoisz z tymi dziadami. Gdzie kultura"
Adam Wiśniewski był na miejscu. Nie ukrywa, że współpracuje ostatnio z Lotną Brygadą Opozycji, która była wśród gwizdających na prezydenta. Sam jednak zapewnia, że nie gwizdał, nie krzyczał - rejestrował tylko to, co się działo.
Na jednym z nagrań, które zamieścił w sieci, widać proboszcza parafii św. Aleksandra w Śleszynie, ks. Waldemara Marczaka. Ksiądz nie jest ubrany w sutannę, a koloratkę ma ukrytą pod kurtką. Proboszcz podchodził do wszystkich, którzy gwizdali lub krzyczeli podczas spotkania z prezydentem. Podszedł też do Adama. Podniesionym głosem mówił:
- Kto was kultury uczył, że krzyczycie - oburza się ksiądz na nagraniu. - Gdzie kultura, żeby gwizdać na prezydenta. Gdzie jest kultura, gdzie jest kultura człowieku, pytam gdzie - mówi wyraźnie zdenerwowany proboszcz gestykulując i podchodząc coraz bliżej Adama. - Co to za zachowanie - pyta.
Adam odpowiada: - Ale ja nie krzyczałem, nie gwizdałem, czemu mi pan uwagę zwraca?
- Bo stoisz z tymi dziadami! - odpowiada zdenerwowany proboszcz.
"Powinien jednać, a nie podjudzać"
- Ja nawet nie wiedziałem, że to ksiądz - wyznaje Adam Wiśniewski w rozmowie z Wirtualną Polską. - Złapałem później jedną klatkę, na której było widać koloratkę - dodaje.
I ocenia: - Jego zachowanie przekroczyło wszystko. Publikując nagranie chciałem nawet wypisać numery przykazań, do których powinien się zastosować. Ale myślę, że wideo mówi samo za siebie. Dlaczego ksiądz robił to w tak agresywny, dziarski sposób? To nie przystoi księdzu, żeby tak się zachowywać. Skoro już pojawił się na miejscu, to powinien godzić ludzi, którzy tam się kłócili. Mówić, nie mów tak do bliźniego swego. A on jeszcze podjudzał - ocenia Adam Wiśniewski.
- Ewidentnie politycznie się ksiądz zachował. Tu nie było tej skromności księdza, pojednania. Wręcz przeciwnie - podsumował autor nagrania.
Adam Wiśniewski stwierdził jeszcze, że nie dziwi go to, że ksiądz "próbował być incognito" na spotkaniu z prezydentem w ramach jego kampanii wyborczej. - Kościół jest wmieszany w politykę, to mnie nie dziwi - mówi WP.
Udało nam się skontaktować z księdzem proboszczem. Potwierdził, że był w Łowiczu. Proszony o komentarz do opublikowanego nagrania poinformował, że przez telefon nie będzie wypowiadał się na ten temat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl