Ksiądz oskarżony o gwałt wyszedł z aresztu. "300 tys. złotych"
Ksiądz Sebastian M. został w tym roku skazany na 5 lat więzienia za wielokrotny gwałt na parafiance. Mężczyzna opuścił areszt tymczasowy po wpłaceniu kaucji w wysokości 300 tys. złotych.
Sąd Okręgowy w Siedlcach uchylił areszt tymczasowy księdzu Sebastianowi M. Mężczyzna musiał przekazać poręczenie majątkowe w wysokości 300 tys. złotych.
Sebastian M. był kapłanem w parafii pw. Świętego Zygmunta Króla w Łosicach. Ksiądz w 2023 roku został skazany na 5 lat więzienia za kilkukrotny gwałt na parafiance. Mężczyzna odwołał się jednak od wyroku i wpłacił kaucję, aby wyjść z aresztu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
P&R w Toruniu stały się nielegalnymi torami wyścigowymi
Oskarżenia wobec Sebastiana M.
W 2019 nastoletnia parafianka poinformowała biskupa siedleckiego o gwałtach, których dopuścił się na niej Sebastian M. w swoim samochodzie. Sprawa została zgłoszona do prokuratury i rozpoczęto śledztwo.
Oskarżony ksiądz został zatrzymany w styczniu 2022 roku. Jak wskazano, przemocą doprowadził parafiankę do obcowania płciowego.
Mężczyzna od tamtego momentu przebywał w areszcie. Łącznie spędził tam rok i 9 miesięcy. Wyrok skazujący usłyszał w kwietniu 2023 roku, od razu złożył od niego odwołanie i wpłacił kaucję.
Nowy wątek w sprawie
Po wpłaceniu poręczenia majątkowe, w wysokości 300 tys złotych, kapłan mógł opuścić areszt śledczy. Jak informuje sędzia Agnieszka Karpowicz, wobec mężczyzna dalej stosuje się areszt tymczasowy, ale w zmienionej formie. Obecnie kapłan ma dozór policyjny. W sądzie liczy na uniewinnienie.
Pełnomocnik księdza złożył do prokuratury odrębne zawiadomienie na początku listopada – Na tej podstawie prokurator wszczął śledztwo (…) dotyczące podszywania się pod pokrzywdzonego przy użyciu jego telefonu komórkowego poprzez nieuprawnione i bez zgody właściciela telefonu wykonywanie połączeń i wiadomości tekstowych z tego telefonu, w celu wyrządzenia pokrzywdzonemu szkody osobistej – wyjaśnia prokurator Przemysław Rycak z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach. Sebastian M. twierdzi, że ktoś wrobił go w tę sprawę.
"Ksiądz Sebastian w dalszym ciągu nie został przez kurię zawieszony w czynnościach" - twierdzi "Kurier Podlaski".
Z kolej "Dziennik Wschodni" pisze, że na mocy decyzji kurii siedleckiej "ksiądz pozostaje poza strukturami bezpośredniej pracy duszpasterskiej".
Czytaj także:
Źródło:kurierpodlaski.pl/dziennikwschodni.pl