Miasto w Islandii "tonie". Tylko chwile mogą dzielić je od tragedii
Islandia przygotowuje się na erupcję wulkanu. Od niedawna widać wzmożoną aktywność wulkanu Fagradalsfjall. W sobotę zanotowano aż tysiąc wstrząsów. Domy pękają na pół, a ulice zapadają się.
Miasto w Islandii "tonie", w wyniku ostatniej aktywności wulkanu Fagradalsfjall, położonego na półwyspie Reykjanes. Ziemia osiada, przez co budynki pękają na pół, a drogi zawalają się. - Lawa może wypływać ze szczelin tygodniami - ostrzegają lokalni eksperci. Od północy, półwysep Reykjanes nawiedziło już 400 trzęsień ziemi, informuje serwis Dailymail.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Magma gromadzi się zaledwie kilkaset metrów pod ziemią. Ewakuowano wszystkich mieszkańców miasta Grindavik, które leży w pobliżu wulkanu. Licząca około 3 tys. społeczność jest najbardziej narażona na zniszczenia. To właśnie tam, pod ziemią płynie rzeka magmy, której poziom niebezpiecznie szybko wzrasta. Na początku weekendu, lawa znajdowała się 1,5 km pod powierzchnią miasta, po kilku daniach była już 800 m pod powierzchnią.
- Magma szybko przedostała się pod Grindavik niczym "podziemny pociąg towarowy" – skomentował Matthew James Roberts, dyrektor islandzkiego Biura Meteorologicznego.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Eksperci przewidują, że wulkan może wybuchnąć w każdej chwili. Jak powiedział James Roberts, nawet jeśli nie dojdzie do eksplozji, to lawa i tak może tygodniami wypływać ze szczelin i dosięgnąć miasto Grindavik.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Okolica wulkanu przygotowuje się na możliwą erupcję. W tym celu trwają prace budowlane muru, który miałby zatrzymać strumienie lawy przed przedostaniem się do miasta i pobliskiej elektrowni geotermalnej - pisze Dailymail.
Czytaj także:
Źródło: dailymail.co.uk/x.com