Ksiądz Kneblewski o seksie przedmałżeńskim. "To grzech śmiertelny, chemia, która pociąga"
Znany z działalności w internecie bydgoski ksiądz Roman Adam Kneblewski zabrał głos na temat seksu przedmałżeńskiego. Konserwatywny duchowny w ostrych słowach potępił wspomnianą praktykę.
Zdaniem duchownego, należy kochać wyłącznie "po bożemu", a seks przedmałżeński nie ma nic wspólnego z miłością.
- W czasie spowiedzi słyszę nieraz "kochałem się z dziewczyną". Nie, nie nazywaj grzechu cudzołóstwa miłością. Bo jeśli kochasz tę osobę, powinieneś zrobić wszystko, by ją oszczędzić, by nie pozbawić jej łaski uświęcającej, żeby nie narazić na grzech śmiertelny - zaznaczył.
Ksiądz podkreślił, że nie wolno "narażać drugiej osoby na grzech cudzołóstwa" dla własnej przyjemności.
- To jest chemia, to ciebie pociąga - owszem, ale jeżeli chciałbyś to nazwać miłością, to twoje popędy muszą być podporządkowane trosce o zbawienie tej drugiej osoby. Nie ściemniaj, nie nazywaj tego miłością - grzmi ks. Kneblewski.
Zobacz także: #JedziemyWPolskę. Nowy cykl Wirtualnej Polski
Konserwatywny duchowny odniósł się również do kwestii osób homoseksualnych. Stanowczo potępił dyskusję na temat osób LGBT i zauważył, że wpływa ona destrukcyjnie na postrzeganie "miłości przyjacielskiej", która łączy osoby tej samej płci.
- W dobie, kiedy promowane są najohydniejsze zboczenia, te parady i próbuje się już od dzieciństwa zainfekować nas taką pseudokulturą – zaraz pada podejrzenie, że jeśli facet kocha faceta, a kobieta kobietę, to zboczenie. Nie, prawdziwa miłość nie ma nic wspólnego ze zboczeniem, z grzechem sodomskim - podkreśla.
Księdza Kneblewskiego szersza publicznosć poznała przy okazji jego osobliwych instrukcji, dotyczących postawy podczas przyjmowania komunii. Według niego, powinno się to robić "po katolicku: na kolanach i do ust". Zdaniem duchownego, "na rękę można najwyżej dostać trzciną".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl